Iga Świątek pojawiła się na korcie, pokaz mocy Polki. A później taka nagroda
Iga Świątek przygotowuje się już do startu sezonu, a ostatnio postanowiła trenować w Polsce, czym zresztą pochwaliła się w mediach społecznościowych. Wiceliderka rankingu WTA pokazała fanom fragment swojego treningu, na którym błysnęła kilkoma zagraniami, a następnie postanowiła sprawić sobie przyjemność i wybrała się na wycieczkę. Nie zabrakło też kulinarnych elementów - 23-latka udostępniła zdjęcie smakołyku, który zakupiła.
Zawieszenie Igi Świątek, u której wykryto śladowe ilości trimetazydyny dobiegło już końca. Polka w sumie pauzowała przez zaledwie miesiąc, ponieważ udało jej się udowodnić, że zakazany środek znalazł się w jej organizmie przypadkowo, przez zażycie zanieczyszczonej fabrycznie melatoniny. Nic więc już nie stoi na przeszkodzie, by 23-latka przygotowywała się do nowego sezonu.
Wiceliderka rankingu WTA przed inauguracją kolejnej kampanii pojawi się w Abu Zabi, gdzie w dniach 19-22 grudnia rozegrany zostanie pokazowy turniej World Tennis League. Sezon z kolei rozpocznie drużynowymi rozgrywkami United Cup (27 grudnia - 5 stycznia), a następnie uda się do Melbourne i tam będzie przygotowywała się do wielkoszlemowego Australian Open.
Iga Świątek pojawiła się w Gdańsku. Polka pokazała zdjęcia
Obecnie tenisistka z Raszyna przebywa w Polsce, czym zresztą pochwaliła się w mediach społecznościowych. Świątek w czwartek udostępniła na InstaStories kilka materiałów, w tym fragment swojego treningu. Widać na nim, że 23-latka trenowała na korcie i to z pełnym zaangażowaniem - zaprezentowała kilka udanych zagrań, pokazując tym samym, że ciągle szlifuje formę.
Brązowa medalistka olimpijska po ciężkim treningu zasłużyła na "nagrodę". Polka wybrała się na wycieczkę po Gdańsku, a ze swoimi fanami podzieliła się zdjęciem na tle posągu Neptuna. Zjadła też grillowany oscypek z żurawiną. "Dzień wolny od pracy, hehe" - napisała.
Sprawa Igi Świątek wciąż dyskutowana
Wprawdzie polska tenisistka skupia się już na przygotowaniach do sezonu i stara się odciąć od tego, co działo się w ostatnich tygodniach, to zamieszanie wokół niej nie cichnie.
Sprawa afery dopingowej z udziałem Świątek wciąż jest szeroko komentowana, a jak sugeruje w rozmowie z Interią prof. dr hab. Andrzej Małecki, przewodniczący Rady Polskiej Agencji Antydopingowej, rektor AWF Katowice na kadencję 2024-2028, tego typu przypadki nie są odosobnione. Ekspert zauważył, że w 6-9 proc. przypadków do wykrycia substancji zakazanych wychodzi po zażyciu suplementu diety lub pokarmu.
"W przypadku pani Igi Świątek była to melatonina w formie leku, ale w różnych krajach może być ona kupowana też jako suplement. Jeśli mówimy o leku, to co do zasady nie powinien być on zanieczyszczony innym lekiem, tutaj trimetazydyną, która w dodatku jest na liście substancji zakazanych" - zauważył.