Iga Świątek jest na razie nie do zatrzymania. Po znakomitych występach w turnieju WTA 50 w Stuttgarcie, reprezentantka Polski ekspresowo zameldowała się w finale kolejne imprezy. 21-letnia zawodniczka zmagania w Hiszpanii rozpoczęła od drugiej rundy, korzystając w pierwszej z tzw. wolnego losu. Po kolei ograła Julię Grabher, Bernardę Perę, Jekatierinę Aleksandrową, Petrę Martić i Weronikę Kudermietową. W finale powalczy z Aryną Sabalenką. Panie kilkanaście dni temu biły się w Stuttgarcie nie tylko o zwycięstwo, ale także o drogie porsche, które ostatecznie padło łupem Polki. Przed Białorusinką niesamowicie trudne wyzwanie. Świątek ma w Hiszpanii kolejną motywację w postaci kibiców. Organizatorzy zachwyceni poczynaniami liderki światowego rankingu postanowili sprawić niespodziankę jej fanom. Podczas meczu naszej tenisistki z Rosjanką, Jekateriną Aleksandrową, w czasie przerw w grze, na korcie dało się słyszeć "Marcepan" Sanah, a także "Superhero" Viki Gabor. Na polskie hity zareagowała sama raszynianka, która po meczu zwróciła się do osób odpowiedzialnych za oprawę muzyczną. Aryna Sabalenka odgraża się Idze Świątek. Jest bardzo pewna siebie. "Chcę tego rewanżu" Iga Świątek wyraziła się jasno w sprawie muzyki. Tego na korcie nie usłyszymy Tenisistka swego czasu w jednym z wywiadów zdradziła, jakich piosenek słucha przed ważnymi spotkaniami. Bliski jej sercu jest Led Zeppelin, AC/DC, Bajm czy Maanam. Nie ukrywa też, że jest wielką fanką Taylor Swift. Gwiazda sportu przeszła nawet specjalny test wiedzy o artystce. Vikii Gabor i Sanah prawdopodobnie nie są w często puszczane przez sportsmenkę. Teraz jednak 21-latka poprosiła Dj, by ta nie puszczała na korcie polskich piosenek. Podziękowała za miły gest, jednak nie chce być wyróżniana w Madrycie. W sobotę liderka światowego rankingu WTA zmierzy się w turnieju z Aryną Sabalenką. Finał kobiet rozpocznie się o godzinie 18.30 czasu polskiego. Świątek i Sabalenka przechodzą do historii. Tego mogły dokonać tylko razem