Świątek, która w sezonie 2022 nie ma sobie równych na całym świecie (wygrała już sześć turniejów WTA, obok Rolanda Garrosa również imprezy w Dausze, Indian Wells, Miami, Stuttgarcie i Rzymie) rozbiła w sobotnim finale Cori Gauff, oddając przeciwniczce zaledwie cztery gemy (6:1, 6:3). Był to dla niej już drugi triumf wielkoszlemowy - poprzednio wygrała we Francji w 2020 roku. Iga Świątek na okładce "L'Equipe" Wtedy sukces ten był niemałą niespodzianką. Tym razem do zmagań przystępowała w roli głównej faworytki i udźwignęła ciężar, który spadł na jej barki. Dość powiedzieć, że w całym turnieju przegrała tylko jednego seta. Miało to miejsce w spotkaniu czwartej rundy przeciwko Qinwen Zheng (6:7, 6:0, 6:2). Dominacja Igi Świątek i styl, w jakim wygrywa budzi wielkie uznanie. Także we Francji, gdzie rywalizację na kortach Rolanda Garrosa stawiano wyżej, niż odbywający się w Paryżu przed tygodniem finał piłkarskiej Ligi Mistrzów. Dobitnie świadczy o tym okładka niedzielnego wydania "L'Equipe", na której widnieje właśnie całująca trofeum za triumf Polka. "Niech żyje królowa" - krzyczy tytuł z pierwszej strony dodając przy tym, że nasza gwiazda "potwierdziła supremację". Tenisistka z Raszyna zaliczy teraz krótką przerwę od rywalizacji. Jej kolejnym występem będzie najprawdopodobniej turniej WTA 500 na trawiastych kortach w Berlinie. Impreza rozpocznie się 13 czerwca. Będzie idealną próbą przed kolejnym turniejem wielkoszlemowym - Wimbledonem, który rusza pod koniec miesiąca. Dotychczas najlepszym wynikiem Świątek w tej imprezie jest IV runda, do której dotarła przed rokiem.