Świątek pokazała świetną formę, deklasując rywalkę na start swojej rywalizacji w Kanadzie. Na trybunach obecnych było wielu polskich kibiców, którzy co chwilę dawali o sobie znać. Zapytała o to oczywiście reporterka przeprowadzająca wywiad pomeczowy dla WTA. - Myślę, że nie muszę nawet odpowiadać, wystarczy, że się rozejrzymy i zobaczymy trybuny. Atmosfera była świetna i mam nadzieję, że będę mogła tu zagrać jak najwięcej razy, bo to świetne doświadczenie - stwierdziła Świątek. - Mam wrażenie, że Garcia grała nieco szybciej, ale Tomljanović też była w stanie narzucić wysokie tempo, chociaż też jest to łatwiejsze na twardej nawierzchni. Długo na niej trenowałam i czuję, że jestem w stanie dominować i przejmować kontrole nad meczami - dodała Polka w rozmowie z Canal+. Iga Świątek chwali polskich kibiców Polka w 2019 roku grała w Toronto jako kwalifikantka, a trzy lata później przyleciała do Kanady jako liderka światowego rankingu. Po meczu Świątek przyznała, że zaczyna łapać odpowiedni rytm w grze na twardej nawierzchni. - Czuję, że znalazłam swój rytm i jestem gotowa do dokładania sobie obciążeń, nowych elementów w treningu. Mój organizm przywykł już do gry na twardej nawierzchni, to też pozwala mi się uczyć kolejnych rzeczy. Po meczu z reguły decyduje się na odpoczynek, a trenerzy oglądają mecze kolejnych rywalek i wyciągają dla mnie wnioski. Dlatego mój plan na dzisiejszy dzień to odpoczynek, a potem może małe zwiedzanie - powiedziała światowa jedynka.