21-latka, która niezmiennie przewodzi w rankingu WTA (z gigantyczną przewagą nad drugą Ons Jabeur) powraca do rywalizacji po kilkutygodniowej przerwie. Ostatni raz oglądaliśmy ją podczas US Open, gdzie wywalczyła swój trzeci wielkoszlemowy tytuł w karierze. Iga Świątek czuje presję W Ostrawie Świątek będzie rzecz jasna faworytką, lecz już pierwsza rywalka napsuć jej może sporo krwi. To Australijka, Ajla Tomljanovic, która w trakcie wspomnianego US Open symbolicznie "zamknęła" karierę Sereny Williams, pokonując ją w trzeciej rundzie. Podczas spotkania z mediami Polka opowiadała o nastawieniu przed imprezą w Czechach. Jak przyznała, odpowiada jej atmosfera miasta, które pozwala złapać nieco oddechu po wyczerpujących startach m.in. w Nowym Jorku. Co ciekawe, gwiazda zdradziła też, że na turnieju mogą pojawić się jej znajomi. Stanie się tak jednak pod pewnym warunkiem. - Może przyjadą, ale tylko wtedy, gdy dotrę do półfinału. Czuję więc presję - mówiła żartobliwie. Świątek rozpocznie rywalizację od drugiej rundy. W pierwszej miała "wolny los". Swój mecz z Tomljanovic rozegra w środę.