Jessica Pegula: "Świątek zmieniła rakietę". Jest reakcja Polki Pegula stwierdziła, że kluczowym momentem pierwszego seta był szósty gem. Chwilę wcześniej Iga Świątek straciła gema serwisowego, przegrywała 2-3. Na dodatek Pegula, przy własnym podaniu, prowadziła już 30-0, ale wtedy nasza tenisistka zmieniła rakietę i odwróciła losy rywalizacji. Polka wygrała cztery gemy z rzędu i pierwszego seta 6-3. Zobacz również: Iga Świątek jest już w półfinale US Open. Co za wyznanie naszej tenisistki! Po meczu zwróciła się wprost do rywalki Iga Świątek: Czułam, że to nie był mój dzień - W szóstym gemie pierwszego seta meczu z Pegulą zdałam sobie sprawę, że potrzebuję dodatkowego wsparcia od rakiety, z mocnym naciągiem strun, ponieważ Jessie jest tak ciężką przeciwniczką, że bez wymiany rakiety możesz łatwo stracić dwa kolejne punkty - tłumaczyła Iga Świątek. - Zdałam sobie sprawę, że będzie lepiej wymienić rakietę właśnie w tym momencie, wbrew temu, że na ogół zmieniam je po wymianie piłek na nowe - zdradziła. Iga pamięta to dokładnie. Zadrżał jej głos Iga Świątek: Pomogła nie tylko wymiana rakiety Polka dodała jeszcze jedną ciekawą rzecz. Kluczowa była nie tylko wymiana rakiety. - Z pewnością wymiana rakiety pomogła mi i to bardzo. Pomogła mi też zmiana warunków pogodowych, bo było znacznie chłodniej niż podczas wcześniejszych meczów. Piłki dzięki temu nie latały tak bardzo bez kontroli. Nie wiem, czy to było akurat kluczowe. Na pewno po wymianie rakiety nie musiałam myśleć o naciągu strun, tylko mogłam się skoncentrować na swoim tenisie - podkreśla Iga Świątek. W starciu o finał US Open Iga Świątek zmierzy się z Aryną Sabałenką, początek w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu, nie wcześniej niż o godz. 2:30.