Iga Świątek od dawna nie ukrywa swojej słabości do znanego włoskiego deseru, czyli tiramisu. Teraz, gdy czeka na rozpoczęcie rywalizacji w Wimbledonie, postanowiła oddać się "małym przyjemnościom" i zaserwowała sobie swój ulubiony poczęstunek. Iga Świątek pokazała swój "idealny weekend" "Taaak, nareszcie! Do tego popołudnie w towarzystwie kotka... idealny weekend przed powrotem do pracy" - napisała w niedzielę na Twitterze, publikując zdjęcie tiramisu w dość niekonwencjonalnym "opakowaniu". Okazuje się, że do jego przechowywania znakomicie nadaje się... wygrane trofeum. Swego czasu Świątek żartowała w mediach społecznościowych, sugerując, że sukcesem jest dla niej, gdy sztab pozwoli jej na skonsumowanie choćby połowy porcji ukochanego deseru po obiedzie. Po wygranym wielkoszlemowym turnieju French Open sztab na pewno zezwolił polskiej mistrzyni na jakieś małe odstępstwa od restrykcyjnej diety. Czytaj również: Roger Federer chce wrócić na kort. Podał termin