Iga Świątek dość niepewnie rozpoczęła turniej w Tokio. Problemów przysporzył jej już pierwszy set pojedynku z dużo niżej notowaną Mai Hontamą (148. WTA). W pewnym momencie na tablicy pojawił się wynik 1:4 dla Japonki. Ostatecznie Polka wygrała 6:4, 7:5, a po wszystkim zapewniała, że głównym źródłem jej kłopotów była pogoda. Ale jej dyspozycja dostarczyła niepokojących wniosków. Eksperci alarmowali o niewymuszonych błędach, przeciętnym serwowaniu i problemie z zamykaniem meczów. "Iga jest kompletnie bez formy, smutno to się oglądało. Licznik dobił do 40 niewymuszonych błędów. Niby była dłuższa przerwa, a było tak słabo. Zobaczymy, co będzie z Kudiermietową" - pisał na platformie X (dawniej Twitter) jeden z fanów. Niepokoje okazały się zasadne. Świątek przegrała z Rosjanką 2:6, 6:2, 4:6 i żegna się z zawodami Pan Pacific Open. Po triumfie Weronika Kudiermietowa nie kryła ogromnej radości. Iga Świątek goni Arynę Sabalenkę. Tyle wynosi obecnie jej strata w rankingu WTA Rosjanka lepsza w meczu z Igą Świątek. Polka żegna się z Tokio W pomeczowej rozmowie na gorąco Kudiermietowa przyznała, że nie miała określonej taktyki na mecz ze Świątek. Chciała robić swoje. "Jestem bardzo zadowolona z tego zwycięstwa. W meczu starałam się skupić na płynnej grze i na serwisie. Myślałam, żeby po prostu wygrać następną piłkę. Sądzę, że to jest klucz do sukcesu" - powiedziała. Na spotkanie wyszła z mocnym postanowieniem, by spełnić marzenie i w końcu - po raz pierwszy w swojej karierze - pokonać Polkę. "Po prostu wierzyłam, że to się uda. I dziś tak się stało" - wyznała. Teraz na Weronikę czeka starcie z jej rodaczką, Anastazją Pawluczenkową, która wcześniej dość niespodziewanie wygrała z wyżej notowaną Jekateriną Aleksandrową 6:2, 7:5. Kudiermietowa w pewnym stopniu obawia się spotkania z koleżanką z kortu, ale równocześnie ufa swoim umiejętnościom. Z kolei na Igę Świątek czeka teraz chwilowa przerwa w grze. Później większe zawody w Pekinie (WTA 1000, pula nagród to 8 milionów dolarów), a następnie pożegnanie z sezonem i rywalizacja w finałach w Cancun (29 października - 5 listopada). Burza po wypowiedzi Eliny Switoliny nt. Igi Świątek. Dosadne komentarze