Jak natomiast wiadomo z Kabaretu Starszych Panów, gdy "dzieci się nudzą", to dochodzi do różnych zdarzeń. "Jeśli jestem znudzona, to nie będą tak płomienna na korcie, a tego chcę zarówno ja, jak i mój sztab, uniknąć" - uważa 20-letnia Polka.Priorytetem są oczywiście przygotowania do Wielkich Szlemów, ale obóz tenisistki planuje także, żeby miała czas, aby "co kilka dni zrobić coś fajnego"."Praca na rzecz silnej równowagi między życiem zawodowym a prywatnym oraz dbanie o dobre samopoczucie poza kortem jest dla mnie bardzo ważne" - przyznaje Świątek. Iga Świątek postanowiła to zmienić W tym roku nasza zawodniczka postanowiła, że postara się zmienić nastawienie do turniejów i zamierza cieszyć się innymi rzeczami. Do tej pory bywało z tym różnie, a wszystko przez to, że często bywała zestresowana, co oznaczało, że nie potrafiła się cieszyć życiem w trasie. Ta zmiana w podejściu powinna także przełożyć się na jej postawę na korcie. "Na przykład, kiedy ostatnio przegrałem z Ashleigh Barty w półfinale w Adelajdzie, oczywiście byłam zdenerwowana i zła, ale dojście do siebie zajęło mi jednak mniej czasu" - twierdzi Świątek.Co robi tenisistka w wolnych chwilach? W Australii jest np. wiele ciekawych miejsc do zobaczenia. W Adelajdzie Polka odwiedziła Ogród Botaniczny, gdzie w "inny i cieplejszy sposób mogła przyglądać się naturze, po spędzeniu poprzednich miesięcy w chłodnej Europie".Z kolei Melbourne to jej trzecie ulubione miasto. "Kocham plażę i lubię być blisko wody" - mówi Świątek, która dwa lata temu uczyła się tutaj stand-up paddle (sport wodny polegający na poruszaniu się po wodzie na desce napędzanej przy pomocy pagaja - przyp. red.), a chciałaby się nauczyć surfować. Tenisistka przyznaje jednak, że trzeba umieć wyważyć proporcje i znaleźć na wszystko odpowiedni moment. Iga Świątek odwiedzi AC/DC Lane Świątek jako wielka fanka AC/DC zamierza też udać się na AC/DC Lane, o której dowiedziała się ostatnio.Wszystkie te małe rzeczy mają jej pomóc w karierze tenisowej. "Jeśli będę mniej zdenerwowana po przegranym meczu albo nieudanym treningu, to powinno oznaczać, że będę miała więcej energii pod koniec długiego sezonu" - przyznaje na koniec Światek.