Po raz drugi w karierze Świątek zagra o finał turnieju wielkoszlemowego. Po fenomenalnym występie na kortach Rolanda Garrosa jesienią 2020 roku, tym razem jest coraz bliżej meczu o końcowy triumf w Melbourne Park. W Australii poza pierwszymi trzema rundami zwycięstwa przychodzą jej trudniej. W dwóch ostatnich spotkaniach straciła po secie, w obu grała długo, z Kaią Kanepi w ćwierćfinale aż trzy godziny. Nie ma też wybitnych statystyk. Świątek numerem 1 w dwóch statystykach Z opublikowanych na oficjalnej stronie turnieju Australian Open danych wynika, że Świątek bryluje w turnieju w dwóch aspektach gry - returnie i liczbie wygranych break pointów. We wszystkich dotychczasowych pięciu meczach Polka wygrała aż 176 punktów po returnach. Żadna z uczestniczek imprezy w Melbourne nie ma lepszego wyniku. Druga jest kolejna półfinalistka turnieju Madison Keys, ex aequo z Alize Cornet, która odpadła w ćwierćfinale - obie 164 pkt. zdobytych po returnach. Polka aż 53 razy wygrywała punkty po returnach w meczu z Kanepi. Świątek szczególnie skuteczna jest w odpowiedzi na pierwszy serwis rywalek - 110 pkt. To zdecydowanie najlepszy wynik w turnieju. Za nią jest Keys - 103 pkt. Z kolei jej rywalka Danielle Collins najlepiej returnuje po drugim serwisie przeciwniczek - 76 pkt. (Świątek - 66 pkt, jest trzecia w tej "klasyfikacji"). 20-letnia zawodniczka z Raszyna, co nieco wynika z wcześniejszej statystyki, ma najwięcej wygranych break pointów w Australian Open. Aż 26 razy przełamywała serwis rywalek. 25-krotnie robiła to jej ćwierćfinałowa rywalka Kaia Kanepi, a Collins - 21. Serwis - australijski problem Świątek Na tle najważniejszych zawodniczek turnieju słabo wypada do tej pory serwis Świątek. Zwyciężczyni Roland Garrosa z 2020 roku nie mieści się w pierwszej 20-tce tej "klasyfikacji". Zaserwowała 12 asów (najwięcej pięć z Kanepi), czyli blisko trzy razy mniej niż najlepsza w tej klasyfikacji Madison Keys - 35. Nieźle podaje również Ashleigh Barty - 30 asów. Rekordzistką pod względem prędkości podania jest Naomi Osaka - 197 km/godz.. A Świątek? Jej najszybszy serwis osiągnął wartość 185 km/godz., co jest przeciętnym wynikiem w tym turnieju. Problemy z serwisem Polki potwierdzają również inne statystyki - aż 19 podwójnych błędów serwisowych (liderką jest Aryna Sabalenka - 56!) oraz niski procent punktów zdobytych po pierwszym podaniu - 69 proc. i po drugim podaniu - 45 proc. Kto i w czym lepszy? Świątek czy Collins? Gdyby porównać statystycznie Świątek i Collins to obie zawodniczki są na zbliżonym poziomie. Amerykanka miała dotychczas 17 asów, Świątek - 12. Collins popełniła 24 podwójne błędy serwisowe, a Świątek - 19. Rywalka Polki zdobyła 75 procent punktów po pierwszym serwisie, w czym wyraźnie przeważa, przy 69 procentach polskiej zawodniczki. Szybsze podanie miała tenisistka z Raszyna (185 km/godz.), a jej najbliższa rywalka - 181 km/godz. Świątek wygrywała więcej punktów po returnach, szczególnie po pierwszym serwisie rywalek, a Collins po drugim. Raszynianka częściej wykorzystywała break pointy. Jeśli chodzi o czas spęczony na korcie w Melbourne, to Polka może czuć się mniej zmęczona. O ile w singlu Świątek grała pięć meczów przez dziewięć godzin 32 minuty, to Collins przez dziewięć godzin 18 minut. Ale Amerykanka występowała również w turnieju deblowym, w którym rozegrała trzy spotkania trwające łącznie - 3 godziny 59 minut. Ale to są tylko statystyki. W czwartek na Rod Laver Arena liczyć się będzie doświadczenie, rutyna, dyspozycja dnia. Olgierd Kwiatkowski Iga Świątek i Danielle Collins w Australian Open 2022 9 godz. 32 minuty czas gry w singlu 9 godz. 18 minut 0 czas gry w deblu 3 godz. 59 minut 12 asy serwisowe 17 185 km/godz. najszybszy serwis 181 km/godz. 19 podwójne błędy serwisowe 24 69 % punkty zdobyte po 1. serwisie 75 % 45 % punkty zdobyte po 2. serwisie 58 % 26 wygrane break pointy 21 176 wygrane punkty po returnach 154