Iga Świątek wróciła do gry po prawie trzytygodniowej przerwie. Polka tym samym zakończyła oczekiwanie, jakie od US Open mieli fani polskiej tenisistki. Wcześniej obecna wiceliderka światowego rankingu zrezygnowała z występu w meksykańskiej Guadalajarze. Oficjalnie Świątek przekazała, że kwestią nadrzędną tutaj jest jej zdrowie. Z pewnością miało ono wpływ na taką decyzję. Tenisistka zaskoczyła. Odmówiła pomeczowego wywiadu. Miała ważny powód Nie można jednak zapomnieć o logistyce, o której zapomina często WTA, planując kolejne turnieje. W związku z tym Świątek zdecydowała, że należy zagrać turnieje w Azji. Najpierw Polka pojawiła się w Tokio, gdzie odbywają się zawody o randze 500, a Świątek w Japonii występuje z numerem jeden. Swój pierwszy mecz Polka nie bez problemów wygrała i awansowała do ćwierćfinału. Iga Świątek nie zagra w ćwierćfinale? Wpadka WTA W tej fazie turnieju wiceliderka światowego rankingu zmierzy się z Rosjanką Weroniką Kudermetową. I w tym miejscu według WTA pojawił się pewien problem. Federacja odpowiadająca za organizację całego sezonu tenisistek zaliczyła nie pierwszą poważną wpadkę w swojej historii. Tym razem uwadze internautów nie uszedł opublikowany w social mediach błędny wpis. 526. rakieta świata zaskoczyła wszystkich przeciwko wielkiej rywalce Świątek. 2,5 godziny walki WTA na swoim Twitterze dumnie poinformowało o zestawieniu par ćwierćfinałów w Tokio. Już w pierwszym duecie pojawił się błąd. Według federacji bowiem z Weroniką Kudermetową w ćwierćfinale zagra... Maria Sakkari, a nie Iga Świątek. Warto dodać, że Sakkari ma do rozegrania dodatkowo swój ćwierćfinał przeciwko Caroline Garcii. Z nutką humoru można więc powiedzieć, że czekają ją dwa trudne mecze. Miejmy nadzieję, że pokona Kudermetową, Świątek odpocznie i następnie to Polka wygra swój półfinał. Ten prawdziwy ćwierćfinał między Igą Świątek i Weroniką Kudermetową zaplanowany jest na bardzo wczesny piątkowy poranek 29 września. Spotkanie rozpocząć ma się około godziny 5:30.