Ledwo Iga Świątek zakończyła zmagania w Dosze, wygrywając w finale z Jeleną Rybakiną, a już musiała przetransferować się do Dubaju, gdzie we wtorek rozpoczęła następny turniej. Nie było czasu na porządną regenerację, o czym - jeszcze przed meczem ze Sloane Stephens - mówił ekspert Karol Stopa. "Instynkt podpowiada, że po takim starcie powinien nadejść odpoczynek. Tymczasem Polka musi już we wtorek wyjść na kort, bo taki jest terminarz turnieju, kompletnie idiotyczny. Nie wiem, kto w WTA zgodził się, by turnieje WTA 1000 rozgrywano jeden po drugim" - wyjaśniał, cytowany przez Sport.pl. Mimo wszystko Iga zwyciężyła nad Amerykanką 6:4, 6:4 i zapewniła sobie awans do następnej rundy. Teraz zmierzy się z Jeleną Switoliną. Mecz odbędzie się w środę 21 lutego o godzinie 16.00 na korcie centralnym. Tekstowa relacja na żywo online dostępna będzie w Interii Sport. Tymczasem nie milkną echa spotkania Świątek - Stephens. W mediach głośnym echem odbija się incydent, do którego doszło w przerwie. Klęska Sabalenki w Dubaju, trzęsienie w rankingu WTA. Co za wiadomość dla Świątek Iga Świątek zdecydowanie upomniała kibiców. "Jakbyście jeszcze nie gadali w trakcie akcji..." Podczas meczu ze Sloane Stephens Iga Świątek mogła liczyć na doping rodaków, którzy zasiedli na trybunach obiektu w Dubaju. Jednak w pewnym momencie sytuacja wymknęła się spod kontroli. Głośne zachowanie fanów najwyraźniej sprawiło, że Polce trudno było całkowicie skupić się na grze. W szóstym gemie drugiego seta długo walczyła o przełamanie, a w przerwie zdenerwowana zwróciła się osób, które w dalszym ciągu wznosiły okrzyki. "Świetnie! Jakbyście jeszcze nie gadali w trakcie akcji, byłoby łatwiej" - rzuciła. Moment ten uchwyciły kamery. Odbiór jest różny. Część internautów rozumie reakcję tenisistki i ocenia ją jako zupełnie zasadną. "Bardzo dobrze im powiedziała", "Ma temperament", "Królowa", "Byłem tam i potwierdzam. Była tak okropnie krzycząca i przeszkadzającą dopingiem dwójka, że to przechodzi ludzkie pojęcie" - czytamy w komentarzach. Są też głosy od tych, którzy uważają całą sytuację za przesadzoną. "Trochę pokory by jej się przydało", "Pomyślcie, co muszą czuć piłkarze na stadionach" - piszą. Można przypuszczać, że sama Świątek raczej odcina się od sprawy i skupia się przede wszystkim na zbliżającym się pojedynku ze Switoliną. Bilans ich spotkań wychodzi na remis, raz wygrała Polka (w Rzymie w 2021 roku), drugim razem Ukrainka (Wimbledon 2023). W rankingu WTA tenisistki nie dzieli specjalnie duży dystans. Iga jest pierwsza, Jelena 20. Iga Świątek ma niesamowite liczby. W historii tylko jedna zawodniczka jest lepsza