0:6, 6:3, 6:2 - takim wynikiem Iga Świątek pokonała Madison Keys i pokazała, że znów jest w stanie wyjść nawet z najgorszych tarapatów. Polka dzięki temu zrewanżowała się Amerykance za przegrany półfinał Australian Open. Świątek na korcie w drugim i trzecim secie pokazała, że powoli jest w stanie opanowywać swoje błędy i poprawiać je nawet w trakcie spotkania. Iga Świątek od razu zapytana o "bajgla". Wymowny komentarz po 0:6 Iga Świątek pytana przede wszystkim o pierwszy set Zarówno na korcie, jak i w rozmowie z dziennikarką Canal+ Sport, Iga Świątek pytana była o to, jak czuła się w po pierwszym secie i jak to jest zobaczyć "zero" przy liczbie wygranych gemów w całej partii. Spotkanie przeciw z Keys było pełne emocji, więc siłą rzeczy zastanawiano się, co stało za ostatecznym sukcesem wiceliderki rankingu WTA. Podczas konferencji prasowej pojawiło się jednak inne, dość nieskładne zadane przez jednego z dziennikarzy pytanie. Dotyczyło ono rzekomej opinii kibiców, że turnieje ATP wyglądają coraz bardziej jak turnieje WTA i to w negatywnym sensie. Świątek, podobnie jak komentujący potem nagranie z konferencji kibice, nie rozumieli, o co tak właściwie chodziło zadającemu pytanie. Iga Świątek nie wiedziała, co odpowiedzieć. Burza w komentarzach Świątek przez dłuższy czas milczała, potem powiedziała, że potrzebuje więcej informacji dotyczących zadanego pytania i na końcu stwierdziła, że nie ma opinii na ten temat, więc trudno jej odpowiedzieć. W komentarzach pod wrzuconym materiałem z konferencji wywiązała się jednostronna dyskusja. Świątek zeszła z kortu, nagle nadeszła niesamowita wiadomość. Czekano dziesiątki lat Na profilu The Tennis Letter, gdzie wrzucono nagranie, pojawiło się sporo komentarzy od fanów tenisa, którzy sami twierdzili, że nie zrozumieli pytania kierowanego do Polki i utyskiwali na poziom dziennikarstwa. Większość zarzucała kiepskie sformułowanie samego pytania oraz zwracała uwagę na jego treść w kontekście opierania się na rzekomej opinii kibiców. Zdaje się, że Iga Świątek czekała raczej na inne pytanie.