Był tylko jeden wyjątek. W pierwszym finale WTA w karierze Polka poniosła porażkę. Podczas turnieju w Lugano lepsza okazała się Polona Hercog. Słowenka wygrała 6:3, 3:6, 6:3. To był kwiecień 2019 roku, tak więc Świątek nie miała jeszcze skończonych nawet 18 lat. Potem, jak polska tenisistka dochodziła do finałów, to ich nie przegrywała. Mało tego. Nie dawała w nich rywalkom żadnych szans. Pierwszym wygranym turniejem przez Świątek był Roland Garros 2020. Przełożony z powodu pandemii na przełom września i października był popisem Igi, która przeszła przez całą imprezę bez straty seta. W finale pokonała Amerykankę Sofię Kenin, która kilka miesięcy wcześniej triumfowała w innym wielkoszlemowym turnieju, Australian Open, 6:4, 6:1. W poprzednim roku Świątek wystąpiła w dwóch finałach. W lutym pokonała Szwajcarkę Belindę Bencic 6:2, 6:2, a w maju dała prawdziwy popis, wygrywając bez straty gema z Czeszką Karoliną Pliškovą w Rzymie, triumfując w pierwszej imprezie WTA 1000 w karierze. Tenis. 2022 rok należy do Igi Świątek Ten rok już zdecydowanie należy do Polki. Jest niepokonana od połowy lutego i w tym czasie już zdążyła zwyciężyć w pięciu turniejach z rzędu. Zaczęło się od katarskiej Dauhy, gdzie w decydującym meczu Świątek nie dała szans Estonce Anett Kontaveit, z którą wygrała 6:2, 6:0. Następnie Polka zwyciężyła w dwóch amerykańskich turniejach. Najpierw w Indian Wells (w finale 6:4, 6:1 z Greczynką Marią Sakkari), a potem w Miami (w finale 6:4, 6:0 z Japonką Naomi Osaką). Została czwartą tenisistką która triumfowała w tych dwóch turniejach (tzw. Sunshine Double). Inne to: Niemka Steffi Graf, Belgijka Kim Clijsters i Białorusinka Wiktoria Azarenka. Świątek przeniosła się na korty ziemne i tam jej wspaniała seria trwa. Wygrała w Stuttgarcie, gdzie w finale pokonała Białorusinkę Arynę Sabalenkę 6:2, 6:2. Polka nie wystąpiła w Madrycie, z powodu lekkiej kontuzji, ale wróciła na turniej do Rzymu, gdzie miała bronić tytułu. I zrobiła to, w finale wygrywając z Tunezyjką Ons Jabeur 6:2, 6:2. Tenis. Iga Świątek w finałach nie daje szans To już był ósmy finał wygrany z rzędu, w których Świątek najwięcej straciła tylko pięć gemów! W Paryżu Polka, która 31 maja skończyła 21 lat, zagra w finale z 18-letnią Coco Gauff. Dla Amerykanki to największy sukces w karierze, wcześniej najwyżej była w ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego. Obie tenisistki grały ze sobą dwa razy. Zarówno rok temu w Rzymie, jak i w tym roku w Miami Świątek zwyciężyła w dwóch setach. Jak będzie w Paryżu przekonany się w sobotę. Początek finału o 15.00. Transmisja w TVN i Eurosporcie. Transmisja tekstowa w Interii.