Iga Świątek od 4 kwietnia 2022 roku nosiła miano liderki światowego rankingu kobiecego tenisa. Polka jako pierwsza rakieta świata zdobyła trzy tytuły wielkoszlemowe - w poprzednim sezonie wygrała ona turniej Rolanda Garrosa i US Open, w tym roku natomiast 22-latka obroniła tytuł w Paryżu. Tego osiągnięcia nie udało jej się jednak powtórzyć podczas nowojorskiej imprezy wielkoszlemowej. Raszynianka bez problemu przebrnęła przez pierwsze rundy US Open. Na samym początku rywalizacji pokonała ona Rebeccę Peterson 6:0, 6:1. W kolejnym etapie turnieju Iga Świątek triumfowała nad Darią Saville 6:3, 6:4. W trzeciej rundzie na Polkę czekała wyjątkowa rywalka. Po drugiej stronie siatki stanęła bowiem przyjaciółka Świątek z czasów juniorskich, Kaja Juvan. Liderka rankingu WTA nie pozwoliła sobie jednak na sentymenty i szybko wyeliminowała Słowenkę z gry, wygrywając 6:0, 6:1. Nietypowa sytuacja na konferencji Ostapenko. Przeprosiła polskiego dziennikarza Piętą achillesową Igi Świątek okazała się Jelena Ostapenko. Polka choć walczyła o awans do ćwierćfinału, nie zdołała pokonać niżej notowanej rywalki i pożegnała się z rywalizacją na US Open na etapie ⅛ finału,przegrywając 6:3, 3:6, 1:6. Dla raszynianki przegrana nie oznaczała jednak tylko braku możliwości obrony tytułu. Po zakończeniu ostatniego w tym sezonie turnieju wielkoszlemowego Polka straci bowiem miano liderki światowego rankingu kobiecego tenisa na rzecz Aryny Sabalenki. Ta diablica Jelena Ostapenko. Światowe media reagują na porażkę Igi Świątek Iga Świątek wyjedzie z Nowego Jorku jako wiceliderka rankingu WTA. Polka ma jednak powody do zadowolenia Porażka na etapie ⅛ finału US Open oznacza, że w ręce Igi Świątek nie trafi nagroda główna dla triumfatorki turnieju, a więc 3 mln dolarów (ponad 12,4 mln złotych). Polka nie może jednak narzekać - za dotarcie do czwartej rundy nowojorskiej imprezy otrzyma ona 284 tys. dolarów, a więc prawie 1,18 mln złotych. Warto zaznaczyć, że choć Iga po turnieju US Open straci miano liderki rankingu WTA, nadal ma wiele powodów do dumy i radości. 22-latka bowiem jako pierwsza zawodniczka urodzona po 2000 roku zarobiła na korcie ponad 20 mln dolarów. Co za sceny na meczu Świątek. Rozjuszona rywalka ostro zareagowała. Pokazała miejsce w szeregu