Iga Świątek zakończy tenisowy rok jako numer jeden na świecie w wielu różnych rankingach - tak bardzo zdominowała kobiecą rywalizację. Tak pod względem sportowym, jak i finansowym. Zresztą nie tylko kobiecą - ma szansę stać się najlepiej zarabiającą osobą w tenisie bez podziału na płeć, jako pierwsza kobieta od 2003 roku. Coraz mniejsze szanse na wyprzedzenie jej w tym rankingu ma Rafael Nadal, który przegrał pierwsze spotkanie w ATP Finals z Taylorem Fritzem. Jeśli dziś ulegnie Félixowi Auger-Aliassimowi, prawdopodobnie straci szansę na wyjście z grupy, a zarazem - wygranie całego ATP Finals. To zaś warunek, by w rankingu finansowym mógł jeszcze wyprzedzić Polkę. Pozostanie więc niesamowity ostatnio... Novak Djoković. Serb "przebije" zarobki Świątek, jeśli wygra całe zawody w Turynie z kompletem zwycięstw. Pierwsze ma już za sobą. Iga Świątek zdecydowanie na czele. Barty - w miesiąc - w czołówce! Iga Świątek zarobiła bowiem w tym roku oszałamiającą kwotę 9875525 dolarów, czyli ok. 46 milionów złotych. To blisko dwa razy więcej niż druga w tym rankingu Tunezyjka Ons Jabeur (4997069 dolarów)! Kolejne zawodniczki, Caroline Garcia, Jelena Rybakina, Jessica Pegula i Coco Gauff zarobiły ponad trzy miliony. Co ciekawe, w czołowej dziesiątce znalazła się Ashleigh Barty, która swoją tenisową przygodę zakończyła już w... styczniu. Zdążyła jednak wygrać jeszcze turniej WTA 500 w Adelajdzie, pokonując w półfinale Igę Świątek, a później Australian Open. Dzięki temu skasowała 2,1 miliona dolarów! W czołowej dwudziestce najlepiej zarabiających tenisistek ciekawy jest jeszcze przypadek Czeszki Kateřiny Siniakovej. Zyskała ona ponad dwa razy więcej dzięki sukcesom... deblowym niż singlowym! W parze z Barborą Krejčíkovą wygrała bowiem aż trzy turnieje Wielkiego Szlema - w Melbourne, Londynie i Nowym Jorku, a w Paryżu Siniaková nie wystąpiła. Po thrillerze Czeszki przegrały tylko decydujący mecz w WTA Finals z parą Kudiermietowa/Mertens. Siniakova łącznie zarobiła więc w tym roku 1,7 mln dolarów, przy czym 1,1 mln to efekt występów w grze mieszanej. W całej stawce tylko jej i Krejčíkovej udało się przekroczyć milion za występy w grze podwójnej. Krejčíkova, która pokonała Igę w finale turnieju w Ostrawie, w grze singlowej wywalczyła na korcie w tym roku 1,050 mln dolarów, a w deblowej - 1,086. Łącznie dajej jej to 11. miejsce w rankingu zdobytych nagród. Iga Świątek jedyna w TOP-20. Ona tego nie musi robić! Na drugim biegunie znajduje się z kolei Iga Świątek - Polka nie dołożyła bowiem do swojego dochodu choćby centa za wstępy w parze. Polka od początku roku konsekwentnie stawiała na grę pojedynczą, bardzo skrupulatnie wybierając wręcz starty. Z całej czołówki rozegrała najmniej turniejów, za to zarobiła najwięcej. I jako jedyna w TOP-20 najlepiej zarabiających pań całość jej nagród pochodzi z rywalizacji singlowej. Kolejną taką zawodniczką jest dopiero 21. na listach Amanda Anisimova (zarobiła 1,434 mln dolarów). A przecież Polka jeszcze w zeszłym roku była wysoko notowana w rankingu deblistek, grała nawet w finale French Open! Występowała w parze z Bethanie Mattek-Sands, a lepsze okazały się... Czeszki Krejčíková i Siniaková. Jeszcze w lutym tego roku Świątek zajmowała 29. miejsce w rankingu deblistek, ale w październiku z niego ostatecznie zniknęła.