Od dłuższego czasu wiele osób zastanawiało się, czy gospodarze zdążą z wybudowaniem głównej areny WTA Finals na czas. Organizatorzy postanowili przygotować tymczasowy obiekt o pojemności około 5000 widzów. Ostatnie sygnały dotyczące budowy wydawały się pozytywne. Kilka dni temu Tomasz Wiktorowski, trener Igi Świątek, w rozmowie z Bartoszem Ignacikiem ze stacji CANAL+ SPORT powiedział następujące słowa: Przyjaciółka wspomina sukces Radwańskiej. "Historia jak z hollywoodzkiego filmu" Teraz już wiemy, że tak się nie stanie. Budowa stadionu i kortu ciągle trwa. W sieci ukazały się najnowsze obrazki z prac prowadzonych na powstającym obiekcie w Cancun. Widać na nich, że kort wciąż nie jest przygotowany do gry, a na dodatek trwają prace przy postawieniu trybun i odpowiedniego zaplecza turniejowego. Do organizacyjnego chaosu i sporego zamieszania z lokalizacją turnieju w dzisiejszym wywiadzie dla Interii odniosła się Joanna Sakowicz-Kostecka - była tenisistka, a obecnie komentatorka stacji CANAL+ SPORT, która będzie relacjonować zdarzenia bezpośrednio z Meksyku. W rozmowie z nami nie pozostawiła suchej nitki na organizacji WTA. Rosjanka pomogła Polce. Bez niej nie byłoby tego zwycięstwa Pierwsze treningi na głównym obiekcie możliwe dopiero za kilka dni Dzisiaj poznaliśmy nową datę, kiedy potencjalnie można się spodziewać gotowego kortu centralnego. Jak poinformował Mateusz Wasiewski, dziennikarz WP SportoweFakty, zawodniczki będą mogły zapoznać z główną areną najwcześniej w sobotę, a więc dzień przed startem turnieju. To oznacza, że przez najbliższe dwa dni zawodniczki będą mogły korzystać tylko i wyłącznie z kortów zlokalizowanych koło hotelów znajdujących się nad Zatoką Meksykańską. Zobaczymy, jaki będzie to miało wpływ na losy rywalizacji w Cancun. Koniec spekulacji, oficjalnie potwierdzają pogłoski o Idze Świątek. Kibice już mogą zacierać ręce Dzisiaj poznaliśmy również godzinę losowania grup. Ceremonia odbędzie się w nocy z piątku na sobotę o godz. 2:00 czasu polskiego. Iga Świątek znajduje się w pierwszym koszyku wraz z Aryną Sabalenką. To oznacza, że obie zawodniczki na pewno nie spotkają się ze sobą w fazie grupowej.