Iga Świątek do Paryża przyjechała jako jedna z głównych faworytek do końcowego triumfu. I to nie bez powodu. Nasza najlepsza tenisistka wygrała dwa ostatniej turnieje rangi WTA. Najpierw święciła triumf w Madrycie, a potem potwierdziła swoją dominację w Rzymie. W obu przypadkach w decydującej batalii pokonała reprezentantkę Białorusi - Arynę Sabalenkę. Teraz przed naszą rodaczką zmagania w Paryżu, miejscu, w którym aż trzy razy zdobywała cenne trofeum. Czy w tym roku 22-latka pokusi się o czwarte zwycięstwo w Roland Garrosie? Zobaczymy. Na razie ma za sobą pierwszy mecz. W poniedziałek (27 maja) pierwsza rakieta świata bez problemu ograła reprezentantkę gospodarzy - Leolię Jeanjean 6:1, 6:2 Po spotkaniu 22-latka potwierdziła, że jest teraz w wielkiej formie. "Jestem niezwykle zadowolona, że już zaczęłam ten turniej, że wróciłam na ten kort. Czuję się tu jak w domu. Myślę, że mogę grać bardzo dobry tenis i mam nadzieję, że będę tu najdłużej, jak tylko się da" - zasygnalizowała gwiazda tenisa. Gwiazdor TVP trenował na korcie z Igą Świątek. Już wtedy widział jej talent i... o wiele za dużą rakietę Iga Świątek nie mogła się powstrzymać. Reakcja fanów mogła być tylko jedna Nasza gwiazda po swoim meczu postanowiła... obejrzeć kolejny mecz. Media ''przyłapały'' 22-latkę na trybunach podczas starcia jej idola Rafaela Nadal z Alexanderem Zverevem. Można odnieść wrażenie, że kamery wręcz kochają liderkę rankingu WTA podczas Roland Garrosa. Na oficjalnym profilu rozgrywek pojawiło się kolejne nagranie z udziałem podopiecznej Tomasza Wiktorowskiego. Raszynianka chwyciła za miotłę i sama zabrała się za... czyszczenie kortu. Poczynania zawodniczki nie umknęły uwadze internautom. "To naprawdę jej kort", "Od pracy w piekarni (pojęcie odnoszące się do dominacji Świątek. W niektórych setach Polka pokonuje rywalki bez straty gema i tym samym funduje przeciwniczkom 'bajgle') do pracy na korcie", "Igę tak łatwo kochać bez powodu", "Szacunek", "Królowa", "Ona jest taka skromna", "Piękna Iga wewnątrz i na zewnątrz", "Porządne miejsce pracy" - pisali fani. W kolejnej rundzie nasza gwiazda powalczy z Japonką Naomi Osaką. Ten mecz zaplanowano w środę 29 maja. Jako ostatnia pokonała Świątek w Paryżu. Już odpadła, Sabalenka traci groźną rywalkę