Liderka rankingu WTA zanotowała swoje 30. zwycięstwo z rzędu. Jej przewaga nad Riske ani przez moment nie podlegała dyskusji, a dominacja była tak duża, że gdy w drugim secie Amerykance udało się wygrać gema, publiczność nagrodziła to... brawami. W kolejnej rundzie Świątek zagra z reprezentującą Czarnogórę Danką Kovinić. Pewny triumf Igi Świątek. Polka komentuje - Jestem zadowolona. Cieszę się swoim tenisem. To był mój pierwszy mecz na tym korcie, przyjemnością było tu wystąpić, dziękuję za doping - mówiła nasza reprezentantka "na gorąco", na antenie "Eurosportu", odnosząc się do występu na Court Suzanne-Lenglen. - Koncentracja i próba wywarcia presji na rywalce są bardzo pomocne. To nie jest łatwe, bo przed każdym meczem trzeba być odpowiednio skupionym - dodawała. Zapytana o to, w jaki sposób spędzi piątek, który będzie dla niej dniem wolnym od rywalizacji, błyskawicznie nawiązała do swoich treningów. - Szczerze mówiąc, mój trener ma więcej pomysłów ode mnie. Zawsze jest coś, co można robić lepiej. Nie wiem, nad czym będę pracować, nie chcę mówić, bo moja kolejna rywalka może to oglądać - żartowała.