Iga Świątek nagle zwróciła się do Coco Gauff. Wszystko stało się jasne
Iga Świątek przegrała w półfinale Rolanda Garrosa z Aryną Sabalenką i tym samym nie miała możliwości obrony tytułu na paryskich kortach. Widać było jednak wyraźnie, że jej styl gry znacząco się poprawił, wydawało się również, że lepiej wygląda jej relacja ze sztabem. Po dwóch dniach od zakończenia kobiecego finału French Open, Polka postanowiła napisać o swoich wrażeniach w sieci. Zwróciła się również do Coco Gauff.
Półfinał z udziałem Igi Świątek okazał się niesamowitym widowiskiem. Kibice byli jednak mocno zdziwieni i zawiedzeni podczas trzeciej partii, gdzie wydawało się, że Polka straciła całą siłę, z jaką udało jej się wywalczyć wygraną przed parunastoma minutami. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:7, 6:4, 0:6 i w finale zagrała Aryna Sabalenka, która uległa tam dobrze dysponowanej Coco Gauff.
Iga Świątek o wrażeniach po Roland Garros
Świątek zaczęła w ostatnim czasie podsumowywać w mediach społecznościowych każdy turniej, na jakim występuje. Nie mogło zabraknąć również miejsca na Roland Garros. Choć nie udało jej się obronić tytułu, to doszła do półfinału i widać było, że jej gra wygląda coraz lepiej.
"Dziękuję Paryż, dziękuję Roland Garros! To był niesamowity czas zarówno na korcie, jak i poza nim, pełen wspaniałych wyzwań i meczów na wysokim poziomie. Jestem bardzo dumna z pracy, którą wykonaliśmy wraz z moim zespołem, i na pewno wyniosłam z tego turnieju kilka cennych lekcji. Każdego roku czas spędzony w Paryżu dodaje mi energii na resztę sezonu, a już wkrótce rozpocznę przygotowania do sezonu trawiastego" - napisała tenisistka.
Iga Świątek zwróciła się do Gauff i Alcaraza
Jak się okazało, Świątek z uwagą obserwowała również zmagania swoich rywalek w finale. Wynik 6:7, 6:2, 6:4 nie oddawał do końca widowiska, jakie dały obie panie w tym spotkaniu. Coco Gauff spisała się na medal, Sabalenka popełniła zaś nieco zbyt dużo niewymuszonych błędów - sama potem mówiła, że nie był to jej najlepszy tenis. Finał panów był o wiele bardziej wyrównany - trwał ponad pięć godzin, a Carlos Alcaraz i Jannik Sinner wyciskali na korcie siódme poty. Ostatecznie górą był Hiszpan.
Polka postanowiła docenić oboje zwycięzców. "Gratulacje dla Coco Gauff i Carlosa Alcaraza za Wasze puchary. I serio... co za absolutnie fascynujący tenis widzieliśmy w Waszym wykonaniu. Wow" - pisała była liderka rankingu WTA.
