Jeszcze w sobotę Iga Świątek toczyła niebywały bój z Aryną Sabalenką w finale turnieju WTA w Madrycie. Po ponad trzygodzinnej tenisowej batalii polska tenisistka mogła wznieść ręce w geście triumfu - zrewanżowała się bowiem swojej wielkiej rywalce za ubiegłoroczną porażkę, wygrywając w trzech setach 7:5, 4:6, 7:6 (9-7). Teraz liderka rankingu WTA jest już w Rzymie, przygotowując się już do startu w kolejnym turnieju. We wtorek Iga Świątek odbyła pierwszy w tym roku trening na Foro Italico, a później stawiła się na konferencji prasowej. Poruszenie wokół Igi Świątek, jest wiadomość od Polki. Uwagę zwraca zwłaszcza jedno Turniej WTA w Rzymie. Iga Świątek mówi o zmianach w planie. "Jesteśmy zmartwieni" Podczas konferencji Iga Świątek została zapytana o to, czego nauczyła się na podstawie swoich doświadczeń, w kwestii utrzymywania świeżości i wysokiej formy przez cały okres gry na mączce. Odpowiadając na pytanie, Iga Świątek podała dość zaskakującą informację. A jednak, Świątek wprost o Sabalence. Polka ogłasza po wielkim boju. Jednoznaczne stwierdzenie Jak po chwili zaznaczyła, wraz ze sztabem "są zmartwieni" wydłużeniem części turniejów. W związku z tym zdecydowali się na poczynienie pewnych zmian w planie przygotowań. - Wiem, że jeśli zostanę w turnieju dłużej, mogę mieć dni wolne, gdy nie będę nawet trenować. Próbujemy planować wszystko inaczej niż w minionym sezonie, ponieważ jesteśmy zmartwieni. Te turnieje są dłuższe i nie ma możliwości, by mieć dni wolne przed ich rozpoczęciem. Czasami musisz je więc mieć podczas imprezy - powiedziała Iga Świątek. I dodała: - To podejście, które dopiero staramy się pojąć, ponieważ jeszcze nigdy tego nie robiliśmy. Zawsze trenowałam pomiędzy meczami. Ale to planują moi trenerzy. Nie ma sensu, bym się nad tym skupiała, ponieważ chcę wygrać pierwsze spotkania. Później zobaczymy, co się wydarzy.