Iga Świątek ostatni swój mecz zagrała trzy tygodnie temu. W trzeciej rundzie Wimbledonu przegrała niespodziewanie z Francuzką Alizé Cornet 4:6, 2:6. W ten sposób przerwała passę 37. zwycięskich meczów. Iga czuła, że polegnie Najlepsza obecnie tenisistka na świecie przyjęła porażkę spokojnie i bardzo dojrzale, podobnie jak jej ojciec. - Nie przeżyłem Wimbledonu jakoś szczególnie. Iga sama się przyznała do tego, że czuła to, że prędzej czy później polegnie. Owszem, po cichu myślałem, że z meczu na mecz będzie trochę lepiej grać. I grała lepiej. Ale prawda jest brutalna. Czuła się zmęczona, przede wszystkim mentalnie - mówi Tomasz Świątek. Tomasz Wiktorowski twierdzi, że Iga ma potencjał do gry na trawie Ale ten turniej i porażka dały sztabowi polskiej tenisistki wiele do myślenia. Najważniejszym zadaniem będzie teraz umiejętne przystosowanie się do gry na nawierzchni trawiastej tuż po sezonie na cegle. - Nie wiem dokładnie jak Tomek (Wiktorowski - trener Igi Świątek, przyp. red.) planuje. Tomek twierdzi, że Iga ma bardzo duży potencjał gry na trawie i ona musi przełamać pewną niechęć. U Igi z grą na trawie jest tak jak z nami, że czegoś czasami nie chcemy zrobić, bo myślimy, że się nie uda. Cały czas chodzimy i narzekamy i mówimy sobie: "A nie bo mi się to nie podoba. Skoro tego nie lubię, no to nie lubię". Ale jak będziemy tak nastawieni, to nam nie wychodzi i trochę podobnie było z Igą. Musi się w niej coś przełamać do gry na trawie - powiedział Tomasz Świątek. Być jak Rafael Nadal Nadziei na przyszłość upatruje z jednej strony z przeszłości. - Kiedy Iga w 2018 roku jechała do Paryża na juniorski Roland Garros, to otwartym tekstem mówiła: "Jadę tam i muszę wygrać". Skończyło się na tym, że przegrała w półfinale z Cathy McNally, ale wygrała z nią debla. Potem na Wimbledon pojechała powiedziałbym ze słabym nastawieniem. Od razu została rzucona na głęboką wodę, bo pierwszy mecz grała z turniejową "jedynką. Ale wygrała i to pozwoliło jej uwierzyć, że może grać i wygrywać na trawie - przekonuje ojciec Igi. Podaje córce przykład jednego tenisisty, który świetnie radzi sobie na mączce, ale na trawie miewał problemy. Ale jednak przełamał się i z 22. zwycięstw w turniejach wielkoszlemowych dwa odniósł na Wimbledonie. To Rafael Nadal. Hiszpan wygrywał na korcie All England Club w 2008 i 2010 roku. Olgierd Kwiatkowski