Iga Świątek jutro rozpocznie rywalizację w turnieju Australian Open. Polka w pierwszej rundzie zmierzy się z Harriet Dart. 20-latka z Raszyna w czasie zmagań na Antypodach będzie dzieliła się swoimi przeżyciami i spostrzeżeniami na łamach portalu BBC. W niedzielny wieczór opublikowano pierwszy artykuł z tego cyklu. O czym mówi Świątek? Zawodniczka skupiła się na radzeniu sobie z presją. Ten problem nasilił się od czasu jej triumfu w turnieju Rolanda Garrosa. Iga Świątek zmaga się z wielką presją. Nie jest to dla niej łatwe - Po wygraniu Wielkiego Szlema możesz pomyśleć: "Teraz mogę być szczęśliwa do końca życia". Jest jednak zupełnie inaczej. Nie wiedziałam, że tak będzie. Po Rolandzie Garrosie poczułam, że cały mój świat wywrócił się do góry nogami. Pierwsze kilka miesięcy było naprawdę trudne w zrównoważeniu mojej pracy w tenisa i obowiązków poza kortem - wyznała Świątek.CZYTAJ TAKŻE: Iga Świątek poznała rywalkę w pierwszej rundzie Australian Open Polka mocno pracowała, by przywrócić równowagę w swoim życiu. Dotyczyło to również sfery mentalnej. Wyznaje, że chciała udowodnić, iż cały czas potrafi grać na najwyższy poziomie. To okazało się jednak niemożliwe. Świątek mówi o ciemnych stronach triumfu w Roland Garros - Potrzebowałam trochę czasu, żeby się trochę wyluzować. Muszę pamiętać, że mam 20 lat i wciąż mam dużo czasu na naukę. Wygranie Wielkiego Szlema jest wspaniałe, ale myślę, że w moim przypadku przerwało to spokojny proces dorastania i pracy nad moją grą - podkreśliła Świątek.