Iga Świątek jest ambasadorką marki ASICS i to w ramach jej współpracy z tą firmą, a także Strefą Tenisa, została przeprowadzona rozmowa przez eksperta Marka Furjana. Jedno z pytań dotyczyło książek, a jak wiadomo, najlepsza tenisistka świata czyta sporo. I często nie są to "łatwe" lektury. - Na wakacjach przeczytałam dwie lekkie książki, każda zajęła mi po trzy dni. Jedną z nich była "Love Rosie". Teraz zaczęłam "Północ i Południe" - mówiła najlepsza tenisistka świata. Zdradziła, że od początku roku przeczytała 20 lub 21 książek, dwie były po angielsku, a na "Hrabiego Monte Christo" poświęciła niemal cały kwiecień. Francja piłkarską Igą Świątek? "Nie jesteśmy faworytem, ale możemy powalczyć" W ostatnich dniach Iga Świątek mniej czasu poświęca jednak na czytanie, a powód jest... oczywisty! - Oglądam mundial, więc pozwoliłam sobie na patrzenie w ekran przez dłuższy czas, bo na turniejach staram się to ograniczać. Czytania jest więc trochę mniej - mówi Iga Świątek. Prowadzący rozmowę Marek Furjan zapytał liderkę rankingu WTA, jak przeżywa mecze z udziałem Polaków. - Jak Wojtek Szczęsny bronił pierwszego karnego (w meczu z Arabią Saudyjską - red.), to ja klęczałem przed telewizorem, choć nie jestem jakimś piłkarskim freakiem. Miałem łzy w oczach, bo ta reprezentacyjna piłka ze mnie to wyzwala. I wołałem: "Wojtuś, jesteśmy z tobą!" - mówił Furjan. - Po to się sport ogląda, by czuć te emocje. Gdy sama jestem na korcie, to zachowuję koncentrację i zimną krew. Ale jak oglądam z boku, to jest dużo emocji, bo po to się to robi, by mieć fun. Sport to głównie zabawa, lubię go oglądać. Jak obronił tego karnego, to ciężko było powstrzymać emocje. Cieszę się, że nie zrobiłam sobie kontuzji, bo tak nagle wystrzeliłam z kanapy i bardzo się cieszyłam. To godne podziwu - mówiła Iga Świątek. Najlepsza tenisistka świata nie chciała jednak pokusić się o wytypowanie wyniku niedzielnego meczu 1/8 finału Polska - Francja. Marek Furjan zaznaczył nawet, że to Francja jest tą tenisową Igą Świątek, a Polska - inną rywalką z listy. - Nie zaryzykuję. Nie jesteśmy faworytem, jeśli chodzi o liczby i dajmy na to ranking, ale możemy powalczyć. Wyniku nie odważę się obstawić, bo to za bardzo złożona kwestia - zaznaczyła. Igę Świątek śmieszą memy z... Robertem Lewandowskim i "paletkom" Przy okazji Furjan zapytał Świątek o serię memów, robiących karierę w Polsce, na których 21-letnia tenisistka przeważnie występuje jako "g...niara z paletkom". Najczęściej widać na nich Roberta Lewandowskiego, który podłamany obserwuje mecze Igi Świątek i mówi coś w stylu: Miałem być sportowcem roku, ale jest ta dziewczyna z "paletkom". - Denerwuje czy śmieszy? - zapytał Furjan. - Raczej mnie to śmieszy, szanuje cenzurę i podmianę słów, jeśli chodzi o "dziewczynę". Sport to zabawa, cieszę się, że mogę rozśmieszyć innych ludzi, ale wierzę, że te memy będą na tyle eleganckie, iż nie przekroczą pewnej granicy, która sprawi, że nie będą już śmieszne - powiedziała Świątek.