Włoszka to dobra znajoma Świątek z kortów, zagrała z nią do tej pory trzykrotnie. Pierwszy raz spotkały się jeszcze w Warszawie, gdy Polka była juniorką. W 2017 roku Trevisan wygrała 6:2, 2:6, 6:2. To było jej jedyne zwycięstwo nad obecną liderką WTA. Później tenisistka z Raszyna pokonała o osiem lat starszą rywalkę w Birmingham (2019) i zwycięskim Roland Garrosie (2020). Co za serwis Świątek w pierwszym secie W czwartym meczu zawodniczek ani przez chwilę nie było wątpliwości która z nich jest lepsza. Świątek potwierdziła wysoką formę z początku sezonu. Wygrała trzeci kolejny mecz - wcześniej pokonała Julię Putincewą (51. WTA) i Belindę Bencic (12. WTA) - w którym nie straciła seta. Pierwszy set był jednostronny. Trwał 33 minuty. Polka ani razu nie broniła się przed utratą serwisu, tylko jeden gem przy jej podaniu był rozgrywany na przewagi. Świątek zaimponowała przede wszystkim bardzo dobrym pierwszym serwisem. Trafiała niemal wszystkie (90 procent), tylko dwukrotnie musiała przystąpić do drugiego podania. Raszynianka od razu przełamała rywalkę, a potem przy wyniku 3:1. Straciła dwa gemy z dzielnie walczącą Włoszką. Kłopoty Świątek w drugim secie Drugi set 21-letnia tenisistka z Raszyna zaczęła od prowadzenia 3:0 z dwoma przełamaniami. Wtedy przyszedł moment dekoncentracji. Popełniła kilka niespodziewanych błędów, co wykorzystała Trevisan. W czwartym gemie Polka - pierwszy raz w tym meczu - straciła swój serwis. Kolejny był najbardziej zacięty w spotkaniu. Tenisistki rozegrały 16 punktów. Włoszka uwierzyła w siebie. Obroniła trzy break pointy. Złapała kontakt ze Świątek. Było już tylko 3:2 dla Polski. Zrobił się zupełnie inny mecz. Liderka reprezentacji napotkała na trudności. Włoszka zmusiła ją do wielkiego wysiłku. Nie było już łatwych gemów. Przy 5:4 Trevisan miała trzy break pointy. Świątek wybroniła się świetnym serwisem i ostatecznie wygrała 6:4. Najlepiej o skali trudności tego seta świadczy czas trwania - był ponad dwukrotnie dłuższy niż pierwszy, zakończył się po 77 minutach. Porażka Daniela Michalskiego, o 8.30 gra Hubert Hurkacz Świątek wyrównała stan pojedynku z Włochami w tzw. finale miasta Brisbane, czyli ćwierćfinale rozgrywek United Cup. Wcześniej Daniel Michalski, grający jako rakieta numer 2 w polskiej reprezentacji mężczyzn, przegrał z Lorenzo Musettim 1:6, 1:6. Pozostałe pojedynki odbędą się dziś od godziny 8.30. Wtedy na kort wyjdzie Hubert Hurkacz, którego przeciwnikiem będzie Matteo Berrettini. W pozostałych finałach miast grają USA z Wielką Brytanią (Sydney) i Grecja z Chorwacją (Perth). Zwycięzcy tych finałów oraz najlepszy z przegranych zagra w półfinałach, które w piątek odbędą się w Sydney. Olgierd Kwiatkowski United Cup. Finał miasta Brisbane Polska - Włochy 1-1 Singiel kobiet (1): Iga Świątek - Martina Trevisan 6:2, 6:4 Singiel mężczyzn (1): Daniel Michalski - Lorenzo Musetti 1:6, 1:6. Do rozegrania Singiel mężczyzn (2): Hubert Hurkacz - Matteo Berrettini Singiel kobiet (2): Magda Linette - Lucia Bronzetti Mikst: Iga Świątek/Hubert Hurkacz - Camilla Rosatello/Lorenzo Musetti