- Grałam prawie z każdą z dziewczyn z czołówki WTA, a z Igą - nie. Bardzo mnie zaskakuje, że do takiego meczu jeszcze nie doszło. Do tej pory nie byłam rozstawiana, a nie grałyśmy ze sobą. Aż dziwne, że los nas nie skojarzył. Jestem przygotowana na taką ewentualność, myślę, że Iga również i że do takiego meczu dojdzie, ale w dalszej fazie turniejów. Sądzę, że byłoby to bardzo dobre dla tenisa. Taki mecz wzbudziłby spore zainteresowanie - mówiła na początku roku w rozmowie z Interią, Magda Linette. Były w jednej drużynie, teraz przeciw sobie Od wczoraj na taki mecz się zanosiło, a dziś to jest już pewne. Świątek zmierzy się z Linette. Wiceliderka rankingu pokonała w pierwszej rundzie Hiszpankę Sarę Sorribes Tormo 6:4, 6:3, w drugiej Francuzkę Warwarę Graczewą. Poznanianka wyeliminowała najpierw Wiktorię Azarenkę (5:7, 6:1, 6:2), a w poniedziałek - po kreczu rywalki - Amerykankę Jennifer Brady przy wyniku 3:1. Obie Polki spotkają się pierwszy raz. Nigdy nie grały ze sobą ani w Polsce ani w żadnym międzynarodowym turnieju. Były za to razem w narodowej drużynie w rozgrywkach Fed Cup i United Cup. Polskich pojedynków na arenie międzynarodowej w zawodowym cyklu zarówno Świątek stoczyła mało, a Linette całkiem sporo. Świątek przegrała jeden mecz z Polką. Całkiem nieoczekiwanie Obecna wiceliderka rankingu rozegrała zaledwie trzy takie mecze. Bilans wynosi 2-1. Tak, Świątek przegrała jedno spotkanie z rodaczką. W sierpniu 2018 roku puste zazwyczaj korty Warszawianki przyciągnęły tłumy. Zaledwie 17-letnia Świątek, zwyciężczyni juniorskiego Wimbledonu, była rozstawiona z numerem 2 w warszawskim turnieju rangi ITF (trzecia kategoria turniejów zawodowych). Miała wówczas ranking 294. W pierwszej rundzie jej przeciwniczką była doświadczona Joanna Zawadzka. Kwalifikantka z rankingiem 1192. Świątek przegrywała 6:7, 1:3 i zeszła z kortu. Kontuzja. A może nerwy i presja? W ten sposób przegrała jedyny mecz z Polką w zawodowej karierze. Wcześniej, na samym początku przygody z WTA w 2016 roku, raszynianka w Szwecji, również w ITF ograła swoją rówieśniczkę i partnerkę deblową z juniorskich czasów, Maję Chwalińską - 6:2, 6:3. W turniejach WTA jeden jedyny raz z Polką zagrała w ubiegłym roku w Warszawie. W pierwszej rundzie Warsaw Open pokonała Magdalenę Fręch 6:1, 6:2. Agnieszka Radwańska, Marta Domachowska, Magdaleną Fręch - jak z nimi radziła sobie Magda Linette? Linette ma znacznie dłuższą karierę zawodową i bardzo długo dochodziła do światowej czołówki. Musiała występować w turniejach niższej rangi, często - ze względu na oszczędności - w Polsce. Stąd jej historia spotkań z rodaczkami jest znacznie bardziej okazała. Łącznie z kwalifikacjami turniejów ITF poznanianka stoczyła 28 pojedynków z Polkami. Doznała w nich dziewięć porażek. Z kim przegrywała półfinalistka tegorocznego Australian Open? Pomijając przegrane z początku kariery z Natalią Kołat (2007 rok), Magdaleną Kiszczyńską (2008), Sylwią Zagórską (2009), rywalki, które pokonały tenisistkę z Poznania, to naprawdę znane tenisistki. Linette przegrywała poza tym z: Agnieszką Radwańską (w US Open w 2015 roku), Martą Domachowską (Limoges, 2012), Paulą Kanią-Choduń (Trnava, 2016), Katarzyną Piter (Zawada 2012, Toruń 2012). A ostatnią polską pogromczynią najbliższej rywalki Świątek jest Magdalena Fręch, która ograła ją w WTA 125 we francuskim Saint-Malo. Ale pamiętajmy, że bilans Linette z Polkami jest korzystny i wynosi 19-9. 31-letnia zawodniczka wygrała m.in. z: Urszulą Radwańską (US Open, 2015), Katarzyną Piter (dwukrotnie), Paulą Kanią-Choduń (trzykrotnie), Katarzyną Kawą (czterokrotnie). W środę w Pekinie zaczyna się zupełnie nowy rozdział w historii polskich pojedynków zarówno dla Świątek i Linette. Olgierd Kwiatkowski