"Główną imprezą tej części sezonu będzie WTA Finals?" - Wszystko na to wskazuje. Jak szaleć to szaleć - odpowiedział Tomasz Świątek na pytanie Interii, jaki turniej będzie najważniejszy dla córki w ostatniej części sezonu 2022. Porażki przed US Open były wkalkulowane w plan przygotowań? Iga Świątek i jej sztab szkoleniowy, w którym pracują Tomasz Wiktorowski, Maciej Ryszczuk i Daria Abramowicz, od dłuższego czasu dokładnie wyznaczają cele sportowe. Nigdy nie idą na żywioł. Wszystko musi być dobrze zaplanowane. Nawet ewentualna porażka. Jakie znaczenie mają dziś przegrane z Brazylijką Beatriz Hadad Maią w sierpniu w Toronto, czy chwilę potem z Amerykanką Madison Keys w Cincinnati? Wtedy Świątek równocześnie ciężko trenowała, aby dobrze wypaść w US Open. I nowojorski turniej wygrała. Jak widać sztab się nie pomylił. - Dla nas najważniejsze jest uświadomienie zawodnikowi, że w niektórych turniejach będzie ciężko trenować i wtedy będzie bardziej zmęczony, co wiąże się ze spadkiem formy - mówił Maciej Ryszczuk, fizjoterapeuta Igi Świątek i trener odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne. To dobrze tłumaczy wahania formy zwyciężczyni trzech turniejów wielkoszlemowych. Po San Diego treningi na Florydzie, a nie Guadalajara Po US Open 21-letnia tenisistka z Raszyna miała blisko miesiąc wolnego do startów. Głównie odpoczywała. Starty wznowiła - rozegranym w ubiegłym tygodniu - turniejem w Ostrawie. W Czechach dotarła do finału, w którym przegrała po zaciętym i bardzo dobrym meczu z Barborą Krejcikovą. Po Ostrawie od razu wyleciała do Kalifornii na turniej w San Diego (WTA 500). Teoretycznie powinna zrobić inaczej i zagrać dopiero w Guadalajarze w bardziej prestiżowym turnieju wyższej rangi WTA 1000, który odbędzie się w przyszłym tygodniu. Wybrała jednak San Diego. Dlaczego? - Bo czuję się wypoczęta, miałam dużo wolnego czasu po US Open. Przyjeżdżając do Ostrawy wiedziałam, że mogę iść na całość, a zagrałam tam tylko dwa dłuższe mecze. Fizycznie czuję się dobrze - powiedziała we wtorek na konferencji w Kalifornii. Sztab polskiej zawodniczki zdecydował, że na pewno musi przed WTA Finals rozegrać dwa turnieje. - Przed tak ważną imprezą Iga powinna mieć za sobą kilka meczów rangi mistrzowskiej. Tu nie ma dyskusji - mówił po US Open w studiu Canal+ Tomasz Wiktorowski. Trenerzy uznali jednak, że tuż przed rozpoczynającym się 31 pażdziernika "Turniejem Mistrzyń" w Fort Worth lepiej dać Idze dwa tygodnie przerwy od startu i odpuścić Guadalajarę. W tym czasie dzięki zawartej niedawno umowie z IMG Tennis będzie mogła potrenować w słynnym ośrodku Nicka Bolletteriego w Bradenton na Florydzie. Koniec niesamowitego sezonu Igi Świątek już blisko Jak w takim razie Świątek podejdzie do turnieju w San Diego? Już pierwszy mecz ma trudny. Chinka Zheng stawiła Polce niesamowity opór podczas tegorocznego Roland Garrosa. A potem wśród potencjalnych rywalek Polka może spotkać na swej drodze: Biancę Andreescu albo Cori Gauff (ewentualny ćwierćfinał), Jessicę Pegulę (ew. półfinał), Paulę Badosę (ew. finał). Turniej ma bardzo dobrą obsadę. Dla liderki rankingu będzie to już 18. impreza rangi WTA w tym roku. Jeśli wygra dwa mecze przekroczy granicę 70 spotkań. Na szczęście to już koniec. Występem w San Diego Świątek kończy sezon regularny w którym: została liderką rankingu, wygrała siedem turniejów w tym dwa Wielkie Szlemy, odniosła (na razie) 60 zwycięstw meczowych. Do rozegrania pozostanie potem WTA Finals (turniej grupowy), główny cel na jesień - wspaniałego w wykonaniu polskiej tenisistki - 2022 roku. Olgierd Kwiatkowski