Inaczej być nie mogło, bo Świątek to obecnie najbardziej eksploatowana zawodniczka cyklu WTA. To kolejny sezon w którym gra tak intensywnie. W ubiegłym roku rozegrała 74 mecze w zawodowym cyklu, o 10 więcej niż Ons Jabeur, druga w tej statystyce i o 11 więcej niż Maria Sakkari, Caroline Garcia i Daria Kasatkina. W tym sezonie raszynianka znów jest najciężej pracującą tenisistką w WTA (uwzględniając mecze singlowe). Rozegrała 66 spotkania, o pięć więcej niż Aryna Sabalenka. Iga Świątek wypada z gry. "Muszę słuchać swojego ciała" Krótsze mecze Igi Świątek też dużo kosztują Polka gra dużo, ale oprócz tego jeździ po całym świecie, zmienia kontynenty, strefy czasowe, rywalizuje na różnych nawierzchniach. Nawet jeśli zdarzy się jej, że ma krótsze mecze, to i tak jej organizm ponosi wysoki koszt. - Ktoś może powiedzieć, że mecze wcześniejsze nie były długie, nie straciła seta. Ale każdy mecz Igi jest intensywny, nawet jak trwa 50 minut. Często myli się te pojęcia objętość i intensywność. Objętość to czas trwania meczu, intensywność to jest to jaką moc generuje zawodnik przy uderzeniu i przemieszczaniu się. Iga zawsze robi to bardzo dynamicznie. Dla niej każdy wysiłek jest wysiłkiem o wysokiej intensywności - tłumaczył w wywiadzie dla Interii Krzysztof Guzowski, były fizjoterapeuta Agnieszki Radwańskiej i Caroline Wozniacki. Dobra gra w kolejnych turniejach ma swoją złą stronę Ponieważ Świątek dużo wygrywa i dochodzi daleko w kolejnych turniejach nie ma dłuższych przerw. To również ten czynnik ma wpływ na jej zmęczenie, możliwość wystąpienia kontuzji, zdrowie. - Najbardziej uciążliwa była gęstość tych meczów, nagromadzenie tych spotkań w tak krótkim czasie. Można rozegrać 35 meczów, ale rozłożonych na dużo dłuższy okres i wtedy u zawodniczki nie ma zagrożenia przeciążenia, ale kiedy intensywność jest tak wysoka jak u Igi, która 35 meczów rozegrała w cztery miesiące, to ta częstotliwość może mocno dawać się we znaki. To nie jest jeden, drugi mecz w turnieju, a potem tydzień przerwy, ale to było cztery, pięć, sześć kolejnych spotkań z krótkimi przerwami pomiędzy - mówił trener przygotowania fizycznego Polki Maciej Ryszczuk o tym jak jego zawodniczka znosiła zmęczenie w czasie, gdy wygrywała mecz za meczem w 2022 roku. W tym roku w WTA 1000 Świątek nie zagrała tylko w Miami W ubiegłym roku wiceliderka rankingu zrezygnowała z dwóch turniejów WTA 1000. Pierwszy raz w Madrycie, zgłaszając kontuzję barku. Pojawiły się podejrzenia, że bardziej chciała sobie zrobić przerwę i nie pasowała jej nawierzchnia w "Caja Magica". Obojętnie jakie były powody, postąpiła słusznie, bo potem wygrała w Rzymie i na Roland Garros. W drugiej części sezonu odpuściła sobie Guadalajara - wolała przez treningi przygotować się do "Turnieju Mistrzyń". W tym roku nie zagrała w Miami z powodu urazu żebra, do którego doszło w wyniku infekcji kaszlowej podczas turniejów na Bliskim Wschodzie. Skreczowała również w Rzymie w meczu z Jeleną Rybakiną ze względu na kontuzję mięśniową. Teraz odpuszcza ponownie WTA 1000 w Guadalajarze. Dla Świątek ten start nie jest potrzebny, a może tylko spotęgować zmęczenie po 66 meczach sezonu. Ciało powiedziało - pas. Tenisistka bojkotuje turnieje w Chinach. "Wierna swoim przekonaniom" Roger Federer, Serena Williams, Novak Djoković wybierają sobie turnieje Widać, że Polka, która jest wciąż bardzo młodą zawodniczką, stara się umiejętnie rozkładać siły. Tak kiedyś robił Roger Federer, czy Serena Williams, a teraz na przykład Novak Djoković. Nie grają wszystkiego, co można grać. Zarobili już dość. Dla nich celem było zachowanie zdrowia i zwycięstwa w najważniejszych turniejach. Iga Świątek idzie tą samą drogą. Nie chce przedwcześnie zakończyć kariery. Mówił o tym w jednym z wywiadów w Interii Maciej Ryszczuk. - Myślimy długofalowo. Chodzi o to, żeby Iga biegła nadał w tym tenisowym maratonie, żeby to był maraton, a nie sprint - powiedział jeden z trenerów zwyciężczyni czterech turniejów wielkoszlemowych. Olgierd Kwiatkowski