Mocno krytykowana w ostatnich latach WTA postanowiła w końcu działać. Stowarzyszeniu zarzucano brak profesjonalizmu, utratę dystansu do szybko rozwijających się i - przy tym coraz bardziej popularnych - rozgrywek ATP, nieudolność w pozyskiwaniu sponsorów. W najnowszym komunikacie WTA zapowiedziało, że w najbliższym czasie wszystko ma się zmienić w zawodowym cyklu kobiet na lepsze. Cel: ta sama pula nagród u mężczyzn i kobiet Jednym z głównych zadań WTA będzie zrównanie puli nagród w turniejach WTA i ATP. Do 2027 roku dotyczyć to będzie turniejów łączonych WTA i ATP 1000 i 500, a do 2033 roku turniejów tej samej rangi, ale trwających tydzień. To realizacja postulatu wielu tenisistek, w tym Igi Świątek, która podkreślała niesprawiedliwość dotychczasowych rozwiązań. Iga Świątek mówiła o pieniądzach. "Nie mam na to wpływu" Jeśli chodzi o pieniądze, to w turniejach WTA 250 ma nastąpić 34 procentowy wzrost puli nagród na każdy z nich w latach 2023 - 2033. Takim turniejem jest chociażby rozgrywany w Polsce na kortach Legii WTA BNP Paribas Warsaw Open. 10 turniejów WTA 1000 w roku Wiele zmian dotyczy kalendarza. Od przyszłego roku w cyklu zawodowym kobiet rozegranych będzie 10 turniejów WTA 1000. W ubiegłym roku było ich osiem, w tym będzie - dziewięć. Na 2024 przewidziane są: Doha, Dubai, Indian Wells, Miami, Madryt, Rzym, Cincinatti, Torono/Montreal, Pekin i jeszcze jeden turniej, którego miejsca rozgrywania nie podano. Większość z tych imprez będzie trwało dwa tygodnie i zostanie w nich zwiększona liczba uczestniczek. Przy tygodniowym rozkładzie zostanie na pewno Dubaj i Doha. WTA chce zwiększyć renomę turniejów 500. Przewidziano, że w tygodniu może się odbywać tylko jeden turniej WTA 250. Iga Świątek będzie mogła grać w Warszawie Z polskiego punktu widzenia ważny punkt regulaminu dotyczyć będzie turniejów WTA 250. Będzie mogła w nim wystąpić jedna zawodniczka z top 10 rankingu WTA. Oznacza to, że nawet w przyszłym roku Iga Świątek mogłaby zagrać - tak jak w poprzednim sezonie i w tym - w lipcowym turnieju w Warszawie. A to prawdopodobnie ocali ten turniej. Wiosną pojawiała się informacja czeskiego portalu tenisportal.cz, że WTA zamierzała wprowadzić przepis, aby od 2024 roku zakazać występu w tego typu turniejach zawodniczkom z top 30 rankingu. "Chcemy, aby turnieje WTA były ukierunkowane na region i pozwoliły stworzyć bardziej opłacalny model biznesowy pozwalający na wychowanie nowej generacji gwiazd" - tłumaczy swoją decyzję WTA. Olgierd Kwiatkowski