Iga Świątek ma przed sobą finał turnieju w Madrycie, w którym zmierzy się z Aryną Sabalenką. Polka postara się o swój pierwszy triumf w Madrycie. Zaraz potem ruszy do Rzymu, by walczyć o zwycięstwo w wielkim sprawdzianie przed Rolandem Garrosem. Jest jednak o co walczyć, zarówno punktowo, jak i pieniężnie. Świątek znowu dopadnie Radwańską? Szansa na kolejny rekord Iga Świątek zawalczy w Rzymie. Ile dostanie? Turniej WTA 1000 w Rzymie rozpocznie się już w przyszłym tygodniu. Najwyżej notowane tenisistki rozpoczną rywalizację nieco później, dzięki czemu mają też czas na odpoczynek. Ogłoszono już jednak pulę nagród dla najlepszych graczek. Z pewnością jest się o co bić. Łączna pula nagród wyniesie 5 137 310 euro, czyli ok. 22 251 000 zł. Te pieniądze zostaną rozdzielone na mniejsze kwoty - najwięcej dostanie oczywiście zwyciężczyni. Za wygraną otrzyma się 699 690 euro, czyli trochę ponad 3 mln zł. Czy Iga Świątek zgarnie główną nagrodę? Niedorzeczna sytuacja na konferencji Świątek. Polka wybrnęła po mistrzowsku WTA w Rzymie. Ile pieniędzy dla tenisistek? Dla przegranej finalistki przygotowano 365 015 euro, czyli trochę ponad 1,5 mln zł. Na tym się jednak nie kończy. Półfinalistki, które nie zameldowały się w finałach, dostaną na konta 192 405 euro, czyli ok. 850 tys. zł. Do każdej z ćwierćfinalistek trafi suma 99 160 euro, czyli ok. 450 tys. zł. Na tenisistki, które wygrają jeden mecz, czeka 16 965 euro, czyli ok. 75 tys. zł, a dla tych, które zatrzymają się jedynie na pierwszej rundzie przewidziano nagrodę w postaci 10 495 euro, czyli ok. 45 tys. zł. Każda z tenisistek, która przybywa na miejsce ma o co walczyć - turnieje tej rangi dają nie tylko pieniądze, ale również punkty. Ranking za plecami Igi Świątek to prawdziwe pobojowisko, a włoski turniej może w nim jeszcze wiele namieszać.