Triumfem nad Amerykanką Polka zrównała się w tej statystyce z Henin. Belgijka 15 wygranych zanotowała w 2007 roku. Jeśli w nocy z niedzieli na poniedziałek Świątek pokona Sabalenkę (nr 7 światowego tenisa), będzie już samodzielną liderką w tym zestawieniu. Na razie Światek galopem - jak napisał twitter WTA - wyszłą z grupy. Z Henin łączy Polkę jeszcze jedna statystyka, tym razem dotycząca tylko WTA Finals. W 2003 roku wprowadzono obecny system rozgrywek, czyli dwie grupy, półfinały i finał. Od tej pory tylko Belgijka straciła mniej gemów w fazie grupowej niż Polka. W 2007 roku rywalki urwały jej tylko 11 gemów. Wtedy jednak doszło do zmiany - po pierwszym meczu w turnieju wycofała się Serena Williams. Zastąpiła ją rezerwowa Marion Bartoli i z Henin przegrała 0-6, 0-6. To miało znaczenie, że Beligjka straciła tylko 11 gemów, w tym siedem po tie breaku z Anną Czakwetadze (6-1, 7-6). Henin wtedy wygrała cały turniej po zwycięstwie w finale w trzech setach nad Marią Szarapową. Polka tego osiągnięcia w tym roku nie pobije, bo w grupie straciła 13 gemów - po pięć z Darią Kasatkiną i Caroline Garcią oraz trzy z Gauff. I tak jej postawę jedno z twitterowych kont podsumował krótko: "Tornado". Drugi set z Coco Gauff zakończony 6-0 był 22. w tym sezonie wygranym przez Światek do zera.