Najlepsze tenisistki zakończyły już starty w tym sezonie. W turnieju WTA Finals w meksykańskim Cancun najlepiej w rywalizacji poradziła sobie Iga Świątek, dla której końcowy tryumf w tych rozgrywkach miał podwójne znaczenie. Otóż wygrywając z Amerykanką Jessicą Pegulą w finale imprezy, podopieczna Tomasza Wiktorowskiego awansowała na pierwsze miejsce i tym samym kończy rok jako liderka światowego rankingu. Zadowolona ze swoich osiągnięć jest również największa rywalka Polki, Aryna Sabalenka. I choć 25-latka pochodząca z Mińska ostatecznie uplasowała się na 2. miejscu w tabeli, w ostatnich miesiącach często była na ustach zagranicznych ekspertów. Jej wyniki na korcie odbijały się głośnym echem w sieci. O zawodniczce wypowiedziała się teraz Martina Navratilova. Iga Świątek znów nad Sabalenką, to ostateczny werdykt. Klamka zapadła Legenda szczera do bólu w sprawie Aryny Sabalenki. Iga Świątek musi wziąć sobie jej słowa do serca Jedna z najwybitniejszych przedstawicielek tenisa przyjrzała się grze Białorusinki i doszła do pewnych wniosków. Wymieniła rzeczy, które w jej opinii są do poprawy, jeśli 25-latka w niedalekiej przyszłości chce znów wrócić na szczyt i tym samym zdetronizować Polkę. "Co więcej, musi się skoncentrować na ustawieniu w odpowiedniej pozycji, aby trafić te mocne uderzenia, bo gdy jest tak ustawiona, wtedy jest zabójcza" - zaznacza Navratilova, która dodaje, że Sabalenka, choć jest najstarsza w kręgu swoich najgroźniejszych obecnie rywalek (Igi Świątek i Coco Gauff), wciąż ma jeszcze dużo do udowodnienia w tenisie. "Aby naprawdę osiągnęła swój potencjał potrzeba dużo czasu, ale ona jest młoda i jeszcze go nie osiągnęła" - podkreśla 67-latka. Koniec plotek, jest potwierdzenie. Dojdzie do sensacyjnej "pokazówki" Świątek z Rosjanką?