Liderka rankingu WTA rozpocznie walkę o triumf w Ostrawie od drugiej rundy turnieju. Kto będzie jej rywalką? Tego jeszcze nie wiemy. O prawo do gry z Polką powalczą Shuai Zhang oraz Ajla Tomljanović. Przed rokiem Iga Świątek dotarła w półfinale aż do półfinału. Nasza tenisistka mogła wówczas liczyć na wsparcie kibiców z Polski i ma nadzieję, że tym razem będzie podobnie. - Ostatnim razem miałam okazję zagrać w Warszawie i było super. Teraz jestem tutaj i mam nadzieję, że kibice z południa Polski przyjadą. Przed rokiem na moich meczów właściwie 80 procent kibiców było z Polski. Mam nadzieję, że w tym roku będzie tak samo - przyznała Iga Świątek w rozmowie z TVP Sport. Zobacz także: Kvitova czeka na "polskie piekło". "Na pewno przyjedzie wielu kibiców" Turniej WTA w Ostrawie. Iga Świątek liczy na kibiców z Polski Turniej w Ostrawie rozgrywany jest w hali. Liderka rankingu WTA wprawdzie rzadko rozgrywa mecze w takich warunkach, lecz to nie stanowi dla niej większego problemu, choć - jak przyznała - warunki w Czechach są specyficzne. - Gra w hali? Nie ma to znaczenia. W Warszawie ciągle trenuję w hali. Ale światła są tu wymagające, bo "nie są zrobione pod tenis". Z perspektywy zawodnika to ma znaczenie. Nawierzchnia jest też o wiele wolniejsza niż na US Open. Piłka wyżej tu skacze. Wymaga to większej pracy nóg, niż szybkiej reakcji - stwierdziła nasza najlepsza tenisistka.