Pojedynek finałowy w turnieju WTA 1000 w Dosze miał ogromną wagę dla obu tenisistek. Iga Świątek rywalizowała o swój trzeci z rzędu tytuł w stolicy Kataru, a z kolei Jelena Rybakina stanęła przed szansą na swój trzeci skalp w tym sezonie. W styczniu triumfowała w turnieju WTA 500 w Brisbane, a w zeszłym tygodniu okazała się najlepsza w zmaganiach WTA 500 w Abu Zabi. Reprezentantka Kazachstanu rozgrywała swój dziewiąty mecz na przestrzeni kilku dni, a pierwszy z nich rozegrała 8 lutego. Polka miała prawo odczuwać mniejsze zmęczenie, gdyż dla naszej tenisistki był to pierwszy występ od nieudanego Australian Open. Dodatkowo raszynianka bardzo chciała zrewanżować się rywalce za ostatnie oficjalne spotkania, które trafiały na konto rywalki. W bezpośrednich starciach było do tej pory 3-1 dla Rybakiny. Niesamowite zwroty akcji w pierwszym secie. Świątek walczyła do samego końca Reprezentantka Kazachstanu rozpoczęła mecz od mocnego uderzenia. Świetnie returnowała przy serwisie Świątek i wykazywała większą regularność w wymianach, co pozwoliło jej przełamać naszą zawodniczkę już w pierwszym gemie spotkania. Chwilę później Iga próbowała szybko odrobić straty. Miała ku temu dwie okazje, ale mistrzyni Wimbledonu z 2022 roku znakomicie wybroniła się w tych sytuacjach i objęła prowadzenie 2:0. W trzecim gemie zrobiło się nerwowo. Polka prowadziła 40-0, ale ostatecznie doszło do równowagi. Nasza tenisistka wciąż poszukiwała odpowiedniego rytmu, próbując dostosować się do płaskich uderzeń przeciwniczki oraz trudnych warunków, jakie panowały w sobotę w Dosze. Obie tenisistki musiały się zmierzyć z silnym wiatrem, który nie pomagał stabilizacji gry. Na szczęście ostatnie dwa punkty trzeciego gema trafiły na konto raszynianki i liderka rankingu WTA otworzyła swoje konto w tym spotkaniu. W piątym gemie Rybakina ponownie przycisnęła przy serwisie naszej reprezentantki. Imponowała też dobrą grą w defensywie, potrafiła skontrować. Wywierała presję na Świątek i zaowocowało to kolejnym przełamaniem. Przy stanie 4:1 30-30 doszło do nietypowej sytuacji. Jelena zawadziła ramą rakiety o nogę przy serwisie i pojawiła się krew. Trzeba było zrobić opatrunek i mieliśmy kilka minut przerwy. Nasza zawodniczka skorzystała z tego czasu, by skonsultować się z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Chwila przerwy pozytywnie podziałała na Polkę. Wygrała dwa punkty po powrocie, a potem dołożyła też gema przy swoim podaniu, chociaż znów nie było łatwo i musiała bronić break pointa. W ósmym gemie Świątek wypracowała sobie kolejne dwa break pointy. Rywalka nie grała już tak dobrze, jak na początku meczu, zaczęła popełniać więcej błędów. Nasza tenisistka wykorzystała już pierwszą okazję na przełamanie i wyrównała na 4:4. Po dziewięciu gemach Świątek po raz pierwszy w meczu objęła prowadzenie, chociaż Rybakina znów miała break pointa. 22-latka świetnie jednak zaserwowała, a potem zagrała agresywną piłkę, która wymusiła błąd na rywalce. Dwa gemy później Iga ponownie musiała się bronić przed przełamaniem. Niestety, tym razem Kazaszka okazała się bezwzględna przy trzeciej okazji i przy stanie 6:5 serwowała po zwycięstwo w pierwszym secie. Liderka rankingu WTA za wszelką cenę walczyła jednak o powrotne przełamanie i dopięła swego. W ostatnim punkcie dwunastego gema świetnie pograła w obronie, a potem skontrowała Rybakinę i mieliśmy tie-break. Decydująca rozgrywka okazała się niemniej emocjonująca. Raz jedna, raz druga zawodniczka miała swoje okazje, by zamknąć seta. Ostatni punkt pierwszej partii powędrował jednak do Igi Świątek. Polka wykorzystała czwartą piłkę setową po fenomenalnym minięciu i wygrała tie-break 10-8. Cały set potrwał prawie 1,5 godziny. Na początku drugiego seta Rybakina robiła wszystko, by odwrócić losy spotkania, ale to było za mało na Polkę, która wyraźnie się rozkręciła. Po tym, jak raszynianka obroniła dwa break pointy w drugim gemie, po chwili dobrała się do serwisu rywalki i wyszła na prowadzenie 2:1 z przełamaniem. Świątek utrzymywała przewagę przez dalszą fazę seta, a w siódmym gemie udało się ją jeszcze powiększyć. Ostatecznie liderka rankingu WTA triumfowała w całym spotkaniu 7:6(8), 6:2. Tym samym Iga Świątek zdobyła swój 18. tytuł w karierze. Dla 22-latki to również trzeci triumf z rzędu w stolicy Kataru. Wygrana w turnieju WTA 1000 w Dosze praktycznie zagwarantowała naszej tenisistce kolejne tygodnie na pozycji liderki rankingu WTA - aż do końca rywalizacji w Indian Wells. Jeśli tylko Polka weźmie udział w turnieju w Dubaju, Aryna Sabalenka nie będzie mogła nawet zrównać się w rankingu z raszynianką po kolejnym turnieju na Bliskim Wschodzie. Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek - Jelena Rybakina jest dostępny TUTAJ.