Agnieszka Radwańska nigdy nie była liderką światowego rankingu tenisowego. Dotarła maksymalnie tam, gdzie teraz jest Aryna Sabalenka - na drugie miejsce, która zajmowała w 2012 roku. To jednak właśnie ona jest dotąd jedyną polską zwyciężczynią turnieju w Kanadzie. Wygrała go w 2014 roku i to w sposób niezwykle spektakularny, bo po efektownym 6:4, 6:2 z samą Venus Williams. A wcześniej Agnieszka Radwańska, co może nie każdy już pamięta, ograła przecież Wiktorię Azarenkę. Iga Świątek jeszcze triumfu w Montrealu na koncie nie ma. Rok temu, jako rozstawiona w turnieju z nr 1, odpadła w trzeciej rundzie z Brazylijką Beatriz Haddad Maią. Dzisiaj jest już w tej imprezie dalej. Po wygraniu z Danielle Collins po trudnym boju 6:3, 4:6, 6:2 awansowała do półfinału i w nim zmierzy się z Jessica Pegulą, także ze Stanów Zjednoczonych. Jest szansa na wielki, spektakularny sukces Igi Świątek i drugi triumf Polki w tym jednym z najstarszych turniejów tenisowych świata, bowiem Canadian Open rozgrywany jest od 1892 roku! jest zatem starszy od French Open czy Australian Open. Iga Świątek promienieje w Montrealu. "Jestem taka dumna". Są powody Iga Świątek przed wielką szansą Porażka Aryny Sabalenki z Rosjanką Ludmiłą Samsonową już w trzeciej rundzie w Montrealu otwiera Idze Świątek wielką szansę. Już teraz wie, że Białorusinka nie zdoła jej w żadnym razie wyprzedzić w rankingu światowym, który zostanie opublikowany w poniedziałek. Przewaga Polki wzrośnie. W wirtualnym rankingu ma już 9730 pkt, a zatem przewaga nad białoruską rywalką osiągnie już 984 pkt. To sporo, aczkolwiek nie tyle, ile Iga Świątek miała chociażby wiosną, gdy prowadziła z dystansem niemal dwóch tysięcy punktów. Jeżeli polska liderka pokona Jessicę Pegule i awansuje do finału turnieju w Kanadzie, wówczas będzie miała 9965 pkt. Aryna Sabalenka nic do puli już w Montrealu nie doda, zatem przewaga Igi Świątek przekroczy tysiąc punktów i osiągnie 1219 pkt. Wreszcie wygranie Canadian Open da Idze Świątek możliwość przekroczenia bariery 10 tys. punktów rankingowych i półtora tysiąca punktów dystansu nad Białorusinką. Aryna Sabalenka do punktowania wróci bowiem dopiero podczas następnej imprezy w Cincinnati.