Przed ostatnią kolejką rywalizacji w grupie pomarańczowej sytuacja jest mocno zagmatwana. Spotęgował ją jeszcze fakt, że z rywalizacji wycofała się Jessica Pegula. W związku z tym Iga Świątek zagra dzisiaj nie przed godz. 13:30 czasu polskiego z Darią Kasatkiną. Później, bo nie przed godz. 16:00 czasu polskiego, na główną arenę w Rijadzie wyjdą Coco Gauff i Barbora Krejcikova. I dopiero po ostatniej piłce tego spotkania stanie się jasne, kto ostatecznie awansuje do półfinału - Świątek czy Krejcikova. Póki co miejsce w najlepszej "4" ma zagwarantowane tylko Gauff. 20-latka powalczy w czwartek o pierwsze miejsce i uniknięcie Aryny Sabalenki w półfinale. Dlaczego sytuacja po rezygnacji Peguli zrobiła się jeszcze bardziej zagmatwana? Świadczy o tym regulamin rozgrywek WTA Finals. Gdyby Amerykanka pozostała w grze, wówczas Iga potrzebowałaby swojej wygranej oraz Coco, by awansować do półfinału. Teraz ten warunek uległ zmianie. Polce wystarczy tylko zwycięstwo 20-latki, by znaleźć się w najlepszej "4". Nie ma już zatem konieczności wygranej z Kasatkiną, co sprawia, że mecz z Rosjanką będzie tak naprawdę jedynie o 200 pkt do rankingu i premię 350 000 dolarów za zwycięstwo. Trzeba przyznać, że nasza reprezentantka wypadła słabo w meczu drugiej kolejki fazy grupowej przeciwko Gauff. Zawodniczka ze Stanów Zjednoczonych wcale nie grała rewelacyjnego spotkania, zwłaszcza w drugim secie miała sporo problemów. Popełniała podwójne błędy serwisowe i dawała szanse Polce na powrót. Kłopot polegał jednak na tym, że raszynianka nie za bardzo z tego korzystała. Nawet jak prowadziła z przełamaniem, to chwilę później traciła przewagę. Ostatecznie Coco odniosła w pełni zasłużony triumf. Jak zaprezentuje się Iga w ostatnim meczu grupowym? Sama przyznała przed kamerami CANAL+ SPORT, że postara się o większą koncentrację. 23-latka potrafi grać z Darią Kasatkiną. Poza ich pierwszym meczem, kolejne kończyły się efektownymi zwycięstwami Świątek. W tym momencie bilans bezpośrednich spotkań wynosi 5-1. Wiemy jednak, że przed rywalizacją z Amerykanką to zestawienie H2H również prezentowało się efektownie, nawet jeszcze bardziej, a ostatecznie nic z tego nie wyszło. Rosjanka to teoretycznie łatwiejsza rywalka od mistrzyni US Open 2023, ale trzeba pamiętać, że Dasza nie będzie miała nic do stracenia i zagra na pełnym luzie. Mamy jednak nadzieję, że Iga zaprezentuje się zdecydowanie lepiej niż w potyczce z Coco. Relacja ze spotkania w Interia Sport, dostępna TUTAJ. Coco Gauff kontra Barbora Krejcikova - mecz, od którego zależy los Igi Świątek Mecz z udziałem Igi Świątek będzie tak naprawdę jedynie przystawką do tego, co wydarzy się później. To właśnie podczas meczu Coco Gauff - Barbora Krejcikova rozstrzygną się dalsze losy raszynianki na WTA Finals 2024. Amerykanka zaprezentowała solidny tenis w meczu Jessiką Pegulą i poprawny przeciwko Polce. Tak jak już zostało jednak wspomniane wcześniej, miała swoje pewne problemy w drugim secie meczu z naszą tenisistką. To może stanowić szansę dla Czeszki, która w drugim meczu grupowym utrzymała już dobry poziom przez praktycznie całe spotkanie. Krejcikova musi wygrać, by awansować do półfinału. Gauff ma już zagwarantowane miejsce w najlepszej "4" WTA Finals, ale wciąż nie wiadomo, z jakiej lokaty zamelduje się w półfinale. Jeśli Świątek wygra z Kasatkiną, to Gauff potrzebuje seta, by zająć pierwsze miejsce w grupie. A to dawałoby jej uniknięcie Aryny Sabalenki w półfinale. Ewentualna porażka Igi z Rosjanką sprawiłaby, że Coco będzie musiała zwyciężyć w ostatnim meczu grupowym, by nie spotkać się z Białorusinką już na etapie najlepszej "4". Relacja ze spotkania Gauff - Krejcikova w Interia Sport, dostępna TUTAJ. Znamy potencjalną rywalkę Igi Świątek w półfinale WTA Finals. To Aryna Sabalenka Jeśli Idze Świątek uda się awansować do półfinału WTA Finals, to wiadomo już, z kim się zmierzy. Ze względu na niekorzystny bilans setów, Polka może zająć maksymalnie drugie miejsce w swojej grupie. A to oznacza, że na etapie najlepszej "4" trafiłaby na zwyciężczynię grupy fioletowej, czyli... Arynę Sabalenkę. Białorusinka przegrała co prawda ostatni mecz z Jeleną Rybakiną, ale bezpośrednie zwycięstwa z Qinwen Zheng i Jasmine Paolini już wcześniej zagwarantowały jej pierwszą lokatę. Mecz z reprezentantką Kazachstanu był zatem jedynie o punkty do rankingu i dodatkową premię finansową. W piątek możemy być zatem świadkami 13. bezpośredniej batalii pomiędzy dwiema najlepszymi tenisistkami rankingu WTA. Warunek jest jednak jeden - Coco Gauff musi pokonać Barborę Krejcikovą. Inny wariant sprawi, że to Amerykanka albo Czeszka zmierzą się z liderką kobiecego zestawienia w półfinale zmagań w Rijadzie. Szykuje się zatem bardzo ciekawa rywalizacja podczas dzisiejszych pojedynków. Relacje z turnieju są dostępne za pośrednictwem specjalnej zakładki na stronie Interii.