- Rok bez kontuzji. To jest najważniejsze założenie każdego trenera przygotowania fizycznego, każdego fizjoterapeuty. Jeżeli uda się zrealizować taki cel, to można komfortowo pracować dalej - mówił w ubiegłym roku w rozmowie z Interią, Maciej Ryszczuk trener Igi Świątek odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne. Po dokładnej analizie Świątek rezygnuje z Madrytu W tym sezonie było jeszcze lepiej. Polka od stycznia do początku listopada rozegrała aż 76 spotkań. Wygrała 67 z nich, a to oznacza, że grała głównie na poziomie ćwierćfinałów, półfinałów i finałów. Na 17 rozegranych turniejów wygrała osiem, przegrała jeden finał, cztery półfinały, jeden ćwierćfinał. To był bardzo intensywny sezon. Grała na różnych nawierzchniach, przemieszczała się z kontynentu na kontynent i tylko raz miała problem ze zdrowiem. Wycofała się z majowego turnieju w Madrycie (rezygnacja z BJK Cup Finals miała związek z nałożeniem się turniejów). Oficjalny powód? Kontuzja barku. Kilka tygodni później trener Tomasz Wiktorowski w wywiadach powtarzał, że start w Madrycie nie pasował sztabowi Igi Świątek. Liderka rankingu WTA miała wtedy serię czterech wygranych turniejów z rzędu. Myślała o Roland Garros. Chciała odpocząć. Szkoleniowcy przeanalizowali starty innych wielkich tenisowych gwiazd przed paryskim turniejem. Okazało się, że wcześniej z Madrytu rezygnowały i Serena Williams i Ashleigh Barty. Wszystko po to, żeby wygrać drugiego w roku Wielkiego Szlema. Być może była to jedna jedyna kontuzja w tym roku Igi Świątek, choć nawet z tym urazem, który wtedy miała, mogła grać. - Zrezygnowała z mniej znaczącego turnieju, aby lepiej się przygotować do głównego, jakim był Roland Garros. Miała jednak wątpliwości, bo czuła, że bark ją boli, ale nie na tyle, żeby nie mogła grać. Można było spróbować postąpić tak, żeby zmniejszyć dolegliwości do tego stopnia, by nie wpływały na jakość gry. Trenerzy postąpili inaczej i to była bardzo sprytna rozgrywka szachowa. Roland Garros wygrała - mówił o tej decyzji były fizjoterapeuta Agnieszki Radwańskiej, Krzysztof Guzowski. Większość rywalek miała problemy Tak więc kolejny rok polska tenisistka ma to, co w sporcie najważniejsze - zdrowie. Wyróżnia się tym na tle rywalek. Większość z nich miała kontuzje, które eliminowały je z największych startów. Ons Jabeur, wiceliderka rankingu WTA - z powodu urazu musiała się wycofać z tegorocznego Australian Open, zrezygnowała też z debla, w którym grała w parze z Sereną Williams w Eastbourne tuż przed Wimbledonem. Niedawna wiceliderka rankingu Estonka Anett Kontaveit (17. WTA) straciła koniec sezonu i tym samym miejsce w rankingu i szanse na udział w Mastersie. Swoje problemy miały Greczynka Maria Sakkari (6. WTA), Białorusinka Aryna Sabalenka (5. WTA), Hiszpanka Paula Badosa (13. WTA). Ale bardzo dobrze sezon zniosły Amerykanka Jessica Pegula (3. WTA), rewelacyjnie spisująca się w tym roku zwyciężczyni Mastersa Francuzka Caroline Garcia (4. WTA). Maciej Ryszczuk w rozmowach z Interią mówił, że brak urazów u Świątek to efekt pracy wykonanej przez nią samą i jej trenerów w dzieciństwie i młodości. Ale ta praca cały czas trwa. - Naszym priorytetem jest mądre zarządzanie energią. Mamy dalekosiężne plany, myślimy nie tylko o tym sezonie, ale już wybiegamy myślą na kolejny Chodzi o to, żeby Iga biegała w tenisowym maratonie. Żeby to był maraton, a nie sprint - tłumaczył fizjoterapeuta najlepszej tenisistki na świecie. Olgierd Kwiatkowski