Iga Świątek wróciła do miasta, które kocha. Paryż kojarzy jej się ze wszystkim, co najlepsze. To tutaj wygrywała French Open w latach 2020, 2022 i 2023. Teraz pora na kolejny triumf. - Jestem odpowiednio przygotowana, by stawić czoło temu turniejowi - oznajmiła Polka na przedturniejowej konferencji prasowej. - To, czego dokonałam w Rzymie, dało mi ogromną pewność siebie. Czułam się bardziej komfortowo niż kiedykolwiek ze swoim serwisem. Mój trener dokonał kilku mistrzowskich poprawek w tym aspekcie i czuję, że to już procentuje. Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać ten atut, bo to pomaga mi ulepszyć całą grę i radzić sobie w momentach dużego stresu. Dużego stresu? Tak, Iga wciąż go odczuwa. W jej przypadku pełni on jednak funkcję konstruktywną, o czym boleśnie przekonują się kolejne rywalki na korcie. Finalistka Roland Garros zaczęła mówić o Idze Świątek. I nagle wypaliła. "Gra jak facet" Świątek powalczy o czwarty triumf w Paryżu. Czy Sabalenka tym razem zdoła ją zaytrzymać? - Skłamałabym, gdybym powiedziała, że się nie denerwuję. Wiem, że stawiane mi oczekiwania są bardzo wysokie, a to zawsze stwarza presję. Myślę jednak, że stres pomaga mi się zmotywować i wydobyć z siebie najlepszą wersję samej siebie - przekonuje liderka światowego rankingu. Jak przed każdym turniejem, tak i tym razem nie mogło zabraknąć pytania o Arynę Sabalenkę. W Madrycie Świątek stoczyła z nią niesamowitą, trzysetową batalię. W Rzymie wygrała już dosyć gładko, tracąc w sumie tylko pięć gemów. Widać, że w przypadku Igi poprawa skuteczności serwisu wydatnie zwiększyła siłę rażenia. Dla drugiej rakiety świata w Paryżu ponownie może się to okazać zabójcze. Legenda alarmuje. Chodzi o Igę Świątek. Jej rywalki tylko na to czekają - Motywujemy się nawzajem do rozwoju i za każdym razem, gdy się spotykamy, toczą się wspaniałe boje - podkreśla dyplomatycznie Iga. - Ona jest świetną konkurentką. Potrzebujemy się nawzajem, aby się doskonalić. Jej słowa tuż przed startem wielkoszlemowej imprezy w Paryżu potwierdza Sabalenka. - Ona bardzo mnie motywuje do poprawy gry. Myślę, że dzięki niej udoskonalam wiele rzeczy na korcie. Wskazała mi, w czym nie jestem wystarczająco dobra i zmotywowała mnie, żeby było lepiej - tłumaczy Białorusinka. Świątek wyjdzie na kort w poniedziałek, 27 maja. Jej pierwszą rywalką będzie kwalifikantka.