Iga Świątek nie miała żadnych większych problemów z Petrą Martić w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Madrycie. Polska tenisistka pokonała 27. zawodniczkę rankingu 6:0, 6:3. W pierwszym secie Chorwatka wygrała zaledwie... osiem piłek, w tym tylko jedną przy własnym serwisie. W drugiej partii nieco podniosła poziom swojej gry, ale to wciąż nie wystarczało, by nawiązać równą rywalizację z przeciwniczką. Raszynianka oczywiście zabrała głos w pomeczowym wywiadzie na korcie Manolo Santany. - Na początku turnieju mówiłam, że każda godzina na korcie jest ważna, a już sporo ich tu rozegrałam. Z każdym dniem czuję, że gram tu lepiej, a nie wiedziałam przed turniejem, czy będzie to możliwe. To był na pewno dobry dzień - przyznała. Iga Świątek: "Nie zwracam uwagi na bilans przeciwko Kudiermietowej" Swoje spotkanie półfinałowe z Weroniką Kudiermietową rozegra już w czwartkowy wieczór. Jeszcze nigdy z tą rywalką nie przegrała. - Nie zwracam uwagi na bilans meczów z Kudiermietową, skupiam się na sobie. Nigdy nie jest łatwo grać w półfinale, ale będę gotowa taktycznie na to spotkanie. Znam trochę jej styl gry, teraz na pewno trochę odpocznę i będę odpowiednio przygotowana - zakończyła. Udzieliła także wywiadu stacji Canal+ Sport. - Mecz poszedł po mojej myśli. Od początku do końca byłam bardzo skoncentrowana i właściwie nie miałam żadnych "dziur" - zaznaczyła w rozmowie z Żelisławem Żyżyńskim. Dziennikarz zapytał, czy trening, który Świątek odbyła z Martić przed turniejem miał jakiś wpływ na przygotowania do środowej konfrontacji. Iga Świątek o treningu z Petrą Martić: "Niewiele wniósł" - Fajnie, że go rozegrałyśmy, choć niewiele on wniósł, bo był tym pierwszym po zmianie nawierzchni po halowej części sezonu. Trzymałyśmy tam rytm i nie mogłam tam się dużo dowiedzieć od strony taktycznej. Petra to dziewczyna, która umie bardzo dobrze grać na mączce i była już chyba w ćwierćfinale czy półfinale Rolanda Garrosa (w ćwierćfinale w 2019 roku - przyp. red.). Światowa "jedynka" została zapytana o czwartkowy półfinał w kontekście kolejnego spotkania rozgrywanego wieczorną porą. - Temperatura się wtedy obniża, to ma wpływ na to, jak leci piłka, ale jestem gotowa na każde warunki. Mimo wszystko tutaj mam większe doświadczenie tu w graniu wieczorem, wiec nie jest to rzecz, którą będę się przejmować - podkreśliła. Na koniec przyznała, że ocenia swoją postawę w meczu z Martić na "10/10".