Mało który pojedynek w tym roku wygenerował takie emocje i był pełen zwrotów akcji, co mecz Igi Świątek z Naomi Osaką w 2. rundzie Rolanda Garrosa. Wydarzenia z tamtego starcia wciąż są żywe w pamięci kibiców, a tym bardziej tenisistek. Zwycięsko wówczas wyszła Polka, która ostatecznie sięgnęła w Paryżu po wielkoszlemowy tytuł. Na dni przed rozpoczęciem US Open obie gwiazdy ponownie pojawiły się na korcie po przeciwległych stronach siatki, jednak tym razem w zupełnie innym charakterze. Wieści o rywalce Świątek nadeszły w nocy. Przykry komunikat, ogłosiła to przed US Open US Open 2024. Iga Świątek trenuje z Naomi Osaką. W mediach zachwyty Świątek i Osaka trenowały wspólnie przed turniejem, w którym obie miały okazję już triumfować. Japonka w 2018 i 2020 roku, a Polka w 2022. W roli obrończyni tytułu w Nowym Jorku stawiła się Coco Gauff, która w ostatnim czasie mierzy się z poważnymi problemami. Amerykanka jest w kryzysie, a niepokój o jej stan mentalny narasta. Obrazki z treningów Świątek i Osaki błyskawicznie obiegły media, na co wpływ miały też relacje obu zawodniczek. Widać, że darzą się ogromną sympatią i szacunkiem, o czym zresztą 26-latka w wywiadach mówiła wielokrotnie. - Ten mecz z Igą zdziałał cuda dla mojej pewności siebie, nie będę kłamać. Z optymizmem patrzę na przyszłoroczny sezon na mączce - przyznała Naomi Osaka podczas konferencji prasowej. Wpis ze wspólnym zdjęciem Świątek opbulikowała także w swoich mediach społecznościowych. "Cześć Naomi. Nie wiem, czy udało nam się fajnie wyjść" - brzmiał opis. Japonka błyskawicznie na niego zareagowała. Została zmiażdżona przez Igę Świątek. Teraz rzuca mocne słowa. Bez wahania "Podoba mi się, jak patrzymy na dwa zupełnie inne aparaty"- odpisała Polce w humorystyczny sposób Osaka. Kibice i internauci byli wręcz oczarowani obrazkami z nowojorskich kortów. Niektórzy wprost podkreślali, że Polka wygląda na wyjątkowo szczęśliwą, wielu życzyło im także sukcesów w nadchodzącym US Open. Naomi Osace trafiła się na starcie piekielnie trudna rywalka. Japonka zmierzy się z Jeleną Ostapenko.