W Rzymie trwa obecnie kolejna edycja turnieju Internazionali BNL d'Italia, w którym tenisiści rywalizują o prestiżowe trofea. Wśród singlistek wywalczonego przed rokiem tytułu bronić będzie Iga Świątek. Wiceliderka światowego rankingu kobiecego tenisa w ubiegłorocznym finale triumfowała nad Aryną Sabalenką 6:2, 6:3. Polka w tegorocznej edycji imprezy co prawda jeszcze nie rozpoczęła zmagań, jednak w całym Rzymie zrobiło się o niej głośno. Wszystko za sprawą jednej z lokalnych restauracji. A jednak sensacyjny zwrot akcji i zmiana w sztabie Świątek? Padła nawet data, to już niedługo Iga Świątek wyróżniona. Nie do wiary, co zrobili Włosi. Poruszenie na cały kraj Każdego roku, gdy Iga Świątek bierze udział w prestiżowym turnieju WTA w Rzymie, niemal rytualnie odwiedza "La Vittorię" - swoją ulubioną restaurację w Wiecznym Mieście. Wśród licznych dań, które może tam skosztować, jeden deser skradł jej serce: tiramisu, przygotowywane według rodzinnej receptury właścicieli lokalu. To właśnie "Mama's tiramisu", jak dotąd nazywane w menu, stało się kulinarnym symbolem nie tylko dla Igi, ale również dla tłumów polskich turystów, którzy chcą przeżyć choć odrobinę z jej doświadczeń. Właściciele La Vittorii zauważyli wzmożone zainteresowanie ich lokalem i wspomnianym deserem po tym, jak Iga kilkukrotnie wspominała o nim w swoich mediach społecznościowych. Zdjęcia z wizyt w restauracji, pochwały pod adresem tiramisu, a nawet spontaniczne rekomendacje sprawiły, że wielu rodaków tenisistki, odwiedzających Rzym, zaczęło traktować La Vittorię jako punkt obowiązkowy na kulinarnej mapie miasta. Ich celem stało się nie tylko skosztowanie słynnego włoskiego deseru, ale i poczucie więzi z idolką, która - jak się okazuje - także potrafi czerpać radość z prostych przyjemności. Reakcja właścicieli restauracji była natychmiastowa i niezwykle serdeczna. Postanowili uczcić swoją wyjątkową klientkę w sposób, który nie pozostawia wątpliwości co do jej wpływu na popularność miejsca. "Jeden deser góruje nad resztą w naszym menu. Chodzi o nasze 'Mama's tiramisu', którego popularność wzrosła dzięki polskiej gwieździe tenisa Idze Świątek, która zakochała się w nim podczas podróży do Rzymu" - napisali z dumą w nowej karcie dań. Co więcej, restauracja oficjalnie ogłosiła, że od teraz ich popisowy deser będzie nosił nazwę "tiramisu Igi Świątek". To wyjątkowe wyróżnienie zaskoczyło nie tylko samą tenisistkę, ale i jej fanów. "Wracając do domu, Polka podzieliła się swoim entuzjazmem, rozbudzając fenomen w Polsce. Dla polskich gości La Vittoria stała się obowiązkowym miejscem do spróbowania deseru, który nazwaliśmy słynnym "tiramisu Igi Świątek"" - zaznaczyli właściciele. Poruszenie wokół Świątek, a tu takie słowa Bońka. "Huśtawka nastrojów"