Świątek przystępowała do igrzysk w jako faworytka. Przede wszystkim dlatego, że jest numerem jeden kobiecego tenisa, po drugie kilka jej najgroźniejszych konkurentek zrezygnowało z występu jak Białorusinka Aryna Sabalenka czy reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina, a po trzecie Polka jest przecież "królową" kortów ziemnych. W tym sezonie, jak na razie, 23-latka doznała tylko jednej porażki na "mączce". Stało się tak w półfinale turnieju WTA w Stuttgarcie, w którym lepsza okazała się wspomniana Rybakina. Oprócz tego Świątek odnosiła same zwycięstwa. Dwa podczas imprezy w Stuttgarcie, a także w Madrycie, Rzymie i Paryżu, ale w wielkoszlemowym Rolandzie Garrosie, w których to turniejach triumfowała. Świetna passa Igi Świątek na kortach ziemnych Teraz jest znowu w stolicy Francji, ale już w igrzyskach olimpijskich, gdzie rozstrzygnęła na swoją korzyść cztery pojedynki. W sumie daje jej to już 25 meczowych wygranych w tym roku na kortach ziemnych. W XXI wieku taki albo lepszy wynik osiągnęły przed nią zaledwie cztery tenisistki. Były to: Angeles Montolio (2001), Jelena Janković (2007), Sara Errani (2012) i Serena Williams (2013). W środę na korcie Suzanne Lenglen Świątek okazała się lepsza od Danielle Collins, choć straciła pierwszego seta w turnieju olimpijskim. Polka z Amerykanką mierzyła się już osiem razy i odniosła siódme zwycięstwo, w tym trzecie w tym roku. Jedynej porażki doznała dwa lata temu w półfinale Australian Open. Potem, w strefie dla mediów rywalka zarzuciła naszej zawodniczce, że ta jest nieszczera, a także fałszywa - inna na korcie, a inna poza nim, w strefie niewidocznej dla opinii publicznej. Iga Świątek wygrywa mecz za meczem na kortach Rolanda Garrosa - No cóż, nie będę się o to spierać, bo ja nigdy nie zrobiłam nic niemiłego w jej kierunku. Właśnie raczej chciałam jej pogratulować udanej kariery, bo wiemy wszyscy, że to jest jej ostatni rok w tourze - przyznała 23-letnia raszynianka w rozmowie z Interią. Świątek na inaugurację igrzysk pokonała wcześniej: Rumunkę Irinę-Camelią Begu 6:2, 7:5, w drugiej rundzie wygrała z Francuzką Diane Parry 6:1, 6:1, a w 1/8 finału z Chinką Xiyu Wang 6:3, 6:4. W sumie więc również wygrała już 25 kolejnych spotkań na kortach Rolanda Garrosa, bo przecież triumfowała w trzech ostatnich edycjach tej imprezy, a była tam najlepsza także w 2020 roku.