Świątek do tej pory wygrała dwa razy Rolanda Garrosa i raz US Open. Zwycięstwo w 2020 roku było w ogóle pierwszym polskiego tenisisty w grze pojedynczej turnieju wielkoszlemowego. Wcześniej mieliśmy tylko finalistki - Jadwigę Jędrzejowską trzy razy przed drugą wojną światową i Agnieszką Radwańską w 2012 roku, kiedy w decydującym meczu Wimbledonu uległa Serenie Williams. Amerykanka jest zdecydowaną liderką w zestawieniu zwyciężczyń turniejów wielkoszlemowych w XXI wieku. Wygrała ich aż 22 (w sumie 23, bo jeszcze US Open w 1999 roku). Na drugim miejscu jest Justine Henin. Belgijka traci jednak bardzo dużo do Sereny Williams, ponieważ wygrała "zaledwie" siedem turniejów wielkoszlemowych. Na kolejnych pozycjach są Rosjanka Maria Szarapowa i siostra Sereny - Venus (obie po pięć triumfów). Tenis. To realny cel dla Igi Świątek Natomiast po cztery mają kolejna Belgijka Kim Clijsters i Japonka Naomi Osaka. Trzy wygrane, razem ze Świątek, mają także: Niemka Angelique Kerber, Australijka Ashleigh Barty i Amerykanka Jennifer Capriati. Jak widać z tego zestawienia 21-letnia Polka ma realne szanse na zajęcie co najmniej drugiego miejsca. Oczywiście nie można jej zabierać nadziei, jeśli chodzi o czołową pozycję, ale przeskoczyć Serenę Williams będzie bardzo ciężko. W tym roku Świątek zaczęła udziały w turniejach wielkoszlemowych od czwartej rundy w Australian Open. W Melbourne zatrzymała ją późniejsza finalistka reprezentantka Kazachstanu Jelena Rybakina. W środę nasza tenisistka, meczem z Amerykanką Danielle Collins, rozpoczyna udział w turnieju WTA w Dausze. To tam zaczęła się jej wspaniała passa przed rokiem - 37 kolejnych zwycięskich spotkań. Początek spotkania około 16.30 czasu polskiego. Transmisja w Canal + Sport.