Po zakończeniu gry w tegorocznym French Open na odpoczynek postawił Hubert Hurkacz. Polak zrezygnował z awizowanego wcześniej startu w Stuttgarcie. Pojawi się dopiero na kortach trawiastych w Halle. Czy na podobny krok zdecyduje się Iga Świątek? Po trzecim z rzędu triumfie na kortach Rolanda Garrosa przyznała, że potrzebuje przerwy. Nie sprecyzowała jednak, jak długiej i czy oznacza to konieczność skorygowania nakreślonych wcześniej planów. Hurkacz zgodzi się na propozycję Probierza. Padła stanowcza deklaracja Pierwsza rakieta świata w przyszłym tygodniu miała przystąpić do gry w turnieju WTA 500 w Berlinie. W poniedziałek na profilu w serwisie X organizatorzy imprezy zamieścili grafikę, z której wynika, że na liście startowej znajdują się wszystkie tenisistki z pierwszej "10" rankingu WTA. Wiktorowski studzi entuzjazm kibiców. Występ Igi Świątek w Berlinie pod znakiem zapytania Tymczasem tego samego dnia w "Rzeczpospolitej" ukazał się wywiad z trenerem Tomaszem Wiktorowskim. Jego wypowiedź daje do myślenia. Wynika z niej, że przyjazd Igi do Berlina wcale nie jest przesądzony. - Najpierw chcemy się pocieszyć - oznajmił Wiktorowski. - Mamy oczywiście plan długoterminowy i ustalone cele: Wimbledon oraz igrzyska olimpijskie, na które kładziemy duży nacisk. Te założenia jednak ewoluują. Nasze postępowanie jest uzależnione od tego, co widzimy, słyszymy i czytamy z testów prowadzonych przez Maćka. Będziemy na ich podstawie odpowiednio reagować. Szkoleniowiec dał w ten sposób do zrozumienia, że analizy przygotowywane przez trenera przygotowania fizycznego Macieja Ryszczuka, mają dla procesu decyzyjnego ogromne znaczenie. Ostateczne postanowienie w tej sprawie powinno zapaść w ciągu kilku najbliższych dni. Turniej w Berlinie rozpoczyna się 17 czerwca. Pierwszy mecz liderki światowego rankingu ma się odbyć dwa dni później, czyli w następną środę. Bilety na spotkanie z jej udziałem - jak czytamy w komunikacie organizatorów - sprzedają się wyśmienicie.