Choć Iga Świątek była wyraźną faworytką meczu 2. rundy Australian Open, to Danielle Collins przy stanie 1:1 w setach prowadziła w trzeciej partii 4:1 i była już o krok od zwycięstwa. Amerykanka wyraźnie rozegrała się w drugim secie i znalazła sposób na raszyniankę, która zaczęła popełniać błędy. W pamięci kibiców odżyły wydarzenia z półfinału Australian Open sprzed dwóch lat, kiedy to Collins byłą górą i wygrała 6:4, 6:1. Polka będąc pod ścianą dokonała, jak się wydawało niemożliwego i wróciła do rywalizacji. Świątek przełamała rywalkę i po chwili zrobiło się 4:4. Przewaga starszej tenisistki znikła, a ona sama poczuła, że grunt usuwa jej się spod nóg. Polka poszła za ciosem, wygrała dwa kolejne gemy i ostatecznie to ona mogła wyrzucić do góry ręce w geście zwycięstwa. Tym samym Iga odniosła czwarte z rzędu zwycięstwo nad Danielle Collins. W 3. rundzie Australian Open zmierzy się z Lindą Noskovą. Czeszka wyeliminowała w poprzedniej rundzie Amerykankę McCartney Kessler. Iga Świątek odkryła przed kibicami kolejny talent W trakcie meczu Świątek - Collins kibice byli świadkami wielu niesamowitych scen. Polka zadbała jednak, żeby jeszcze przed rozpoczęciem meczu dostarczyć wiele emocji i to tych pozytywnych. Kamery zarejestrowały popisy raszynianki, która zdaniem internautów mogłaby z powodzeniem sprawdzić się również na boisku piłkarskim. Najpierw sensacyjny triumf, a teraz - takie teorie. Absurdalny zarzut Rosjan "Eurosport" udostępnił nagranie na którym widać żonglującą sobie futbolówką w najlepsze Igę Świątek, która oczekiwała rozpoczęcia meczu z Danielle Collins. Kolejny raz udowodniła, że potrafi zachwycać zarówno na korcie, jak i poza nim. "Ona idzie po Lewandowskiego" - brzmiał jeden z komentarzy pod nagraniem na platformie "X". "Będzie częścią duetu z Lewandowskim na nadchodzącym EURO" - napisał inny z internautów. A to tylko kilka z pochlebnych komentarzy, jakich nie brakowało pod nagraniem. Iga Świątek dołączyła tym sam w trzeciej rundzie Australian Open do rodaczki - Magdaleny Fręch. Starsza z zawodniczek w środę dokonała niebywałej sensacji i pokonała Carolinę Garcię 6:4, 7:6(2). Po raz pierwszy w karierze zaszła tak daleko w turnieju rozgrywanym w Melbourne. Było to dla niej również pierwsze w karierze zwycięstwo w tenisistką z Top 20 rankingu WTA.