Sezon 2023 w tenisie dobiegł końca. Zawodnicy udają się na odpoczynek, kibice z wytęsknieniem czekają na United Cup (początek 29 grudnia), który poprzedzony będzie meczami pokazowymi w ramach World Tennis League, a statystycy próbują zaskoczyć odbiorców coraz to bardziej wyszukanymi ciekawostkami. Jedna z nich jest na ustach wielu kibiców po zakończonych turniejach Finals. Imprezę pod szyldem WTA wygrała Iga Świątek, która w grupie poradziła sobie z Coco Gauff, Ons Jabeur i Marketą Vondrousovą. W półfinale ograła Arynę Sabalenkę, a w finale rozbiła Jessicę Pegulę. Jej występy w Cancun były imponujące - w 5 meczach straciła zaledwie 20 gemów. Dzięki triumfowi w Meksyku wróciła na szczyt rankingu. Numerem jeden w zestawieniu jest także Novak Djoković. W poniedziałek rozpoczął 400. tydzień w karierze na fotelu lidera. On także wygrał Finals. W niedzielnym finale pokonał Jannika Sinnera 6:3, 6:3. Nie przeszedł przez turniej "suchą stopą", w fazie grupowej przegrał z Włochem w trzech setach. 22-latek mógł go dwa dni później pozbawić awansu do półfinału, ale nie zagrał na pół gwizdka z Holgerem Rune, wygrał to spotkanie. Serb na tym skorzystał. Iga Świątek i Novak Djoković. Inne pokolenia, te same osiągnięcia Polkę i Serba łączy wiele, ale także dzieli - mowa oczywiście o wieku. Różnica między nimi wynosi 14 lat i 9 dni. Jak podała firma Opta na swoim tenisowym koncie na platformie twitter.com, jest ona największa w historii. Na drugim miejscu w tym zestawieniu znajdują się Steffi Graf i Ivan Lendl (9 lat i 99 dni, 1987 rok). Niemka pokonała w meczu o trofeum Gabrielę Sabatini, a Czechosłowak okazał się lepszy od Matsa Wilandera. "Djoko" miał wtedy zaledwie sześć miesięcy.