W kwietniu 2022 roku tenisowe życie Igi Świątek zmieniło się na zawsze. Świat niespodziewanie obiegła informacja, że z gry w tenisa rezygnuje Ash Barty. Ówczesna liderka światowego rankingu uznała, że jej czas na kortach już powinien dobiec końca. W tamtym momencie pojawiało się jedno pytanie. Czy Australijka będzie chciała, aby wymazać ją z notowania rankingu WTA? Szybko poznaliśmy odpowiedź i Iga stała się kobiecym numerem jeden. Burza wokół Lewandowskiego, Polka rozwiewa wszelkie wątpliwości. Wyjawia wprost Sama Barty na każdym możliwym kroku podkreślała, że Świątek jest odpowiednią osobą do tej roli. - Jeśli liderką światowego rankingu zostanie Iga Świątek, to nie ma lepszej osoby. To niesamowity człowiek, świetna tenisistka. Sposób, w jaki wniosła na korty świeżą, nieustraszoną energię, był naprawdę niesamowity. Iga całkowicie na to zasługuje. Mam nadzieję, że nadal będzie tą samą osobą i wszystko będzie robić po swojemu i gonić z tym, co ma w swoich tenisowych marzeniach - mówiła na konferencji prasowej Barty. Iga Świątek i Ash Barty razem na korcie? Jasna deklaracja Australijki Świątek również nie szczędziła rywalce ciepłych słów. "To wciąż trochę surrealistyczne dla mnie. Ashleigh, dziękuję za to, co zrobiłaś dla naszego sportu. Za każdym razem, gdy trenowałyśmy razem i grałyśmy przeciwko sobie, to było wyzwanie w najlepszym tego słowa znaczeniu. Mam nadzieję, że będziesz cieszyć się każdą sekundą w nowym rozdziale, mistrzyni" - napisała wówczas nowa liderka rankingu na swoim Instagramie. Wielka gwiazda prowadziła 6:1, 2:0. Wylądowała za burtą Australian Open Podczas tegorocznego Australian Open pojawiły się pytania, czy Barty nie chciałaby wrócić do gry w tenisa. Australijka najpierw otworzyła sobie tę furtkę. - Nic mnie nie powstrzymuje. To nie jest tak, że robię rzeczy, aby trzymać się z dala od kortu - powiedziała była liderka światowego rankingu. Po chwili jednak wyjaśniła, że raczej nie zobaczymy jej na profesjonalnych kortach, bo są dla niej w życiu bardziej istotne od tenisa. - Uwielbiam być mamą. Nie ma nic innego, co wolałabym robić. Chcę być w domu, aby wychować Haydena i chcę móc się tym cieszyć. To są teraz moje priorytety - ucięła wszelkie spekulacje Barty. To oznacza, że raczej nie zobaczymy rywalizacji Świątek z Barty na kortach.