Mats Wilander w trakcie swojej tenisowej kariery w grze pojedynczej siedmiokrotnie wygrywał wielkoszlemowe turnieje. Jedynym, na którym nigdy nie odniósł zwycięstwa, jest Wimbledon. Szwed doskonale rozumie więc przypadek Igi Świątek, która do tej pory również miała problem z trawiastymi kortami. Tym razem zauważył jednak ważną zmianę, która może sprawić, że Polka odniesie tu wielki sukces. We wcześniejszych latach Iga Świątek nie potrafiła zakwalifikować się dalej niż do czwartej rundy Wimbledonu. Według Matsa Wilandera już niedługo ta sytuacja ulegnie zmianie, a Polka stanie się główną faworytką do zwycięstwa w całym turnieju. - Z pewnością stanie się główną faworytką do zwycięstwa na Wimbledonie na przestrzeni lat - twierdzi Wilander. - W zeszłym roku miała passę zwycięstw, później przyjechała tutaj i w pewnym momencie przegrała. Jednak w tym roku wygląda dobrze. Chodzi o jej nastawienie - dodaje Szwed. Rybakina żachnęła się słysząc o Sabalence i Świątek. "To za daleko" Iga Świątek stale się rozwija. Legenda wieszczy jej sukcesy na Wimbledonie Iga Świątek w ostatnich wywiadach potwierdziła, że uczy się gry na trawie i czuje się na tej nawierzchni coraz bardziej pewnie. - Na pewno dzięki temu, że zagrałam kilka meczów przed tym turniejem, to czuję, że dużo łatwiej przychodzi mi takie intuicyjne poruszanie się. Skupiłam się na tym, żeby właśnie tutaj na Wimbledonie dobrze się poruszać, przestawić się ze wślizgów na mniejsze kroczki stawiane przed odbiciem piłki - opowiadała w rozmowie z Polsat Sport. - Ona już jest jedną z faworytek, a korty w tym roku nie wyglądają na tak śliskie, co również pomoże Idze. Sama powiedziała, że czuje się o wiele bardziej komfortowo, ma na koncie cztery szlemy. Trzeba na nią uważać - skwitował były tenisista. Iga Świątek w drugiej rundzie tegorocznego Wimbledonu zmierzy się z Sarą Sorribes Tormo. Do tego pojedynku przystąpi oczywiście w roli murowanej faworytki. Będzie to drugi mecz rozgrywany na korcie centralnym trzeciego dnia turnieju.