Iga Świątek rozegrała świetny mecz w półfinale Ostrava Open. Pełen zwrotów akcji, dramatycznych momentów, świetnych zagrań i psutych prostych piłek. Wygrała 7-6 (5), 2-6, 6-4. Iga Świątek jest mocno przeziębiona Wyraźnie przeszkadzał jej katar, dość często wycierała nos. - Kiedy przychodzi wysiłek to czuć bardzo to zmęczenie. Na pewno rywalka wykorzystała ten mój spadek energii. Musze być gotowa na to, że Barbora Krejcikova w finale też to wykorzysta - mówiła Iga Świątek, ale nie skarżyła się. Widać jednak, że jest mocno przeziębiona. CZYTAJ TAKŻE: Iga Świątek przełamała niemoc. Cóż za wspaniały mecz w półfinale turnieju w Ostrawie Odniosła się też to impulsywnego zachowania polskich kibiców, którzy podczas meczu z Aleksandrową często pokrzykiwali, sędzia musiał ich prosić o ciszę. Nie krzyczcie między pierwszym a drugim serwisem. Nie chcę takiej presji. To nie jest mecz piłki nożnej - mówiła do fanów po polsku jeszcze na korcie. Reporter czeskiego radia pytał Igę Świątek czy sądzi, że polscy kibice muszą się jeszcze nauczyć kibicowania podczas meczu tenisowego. - Myślę, że tak, ale biorę poprawkę, że nie mieli jeszcze wielu okazji i myślę, że są na dobrej drodze... - odparła tenisistka. Iga Świątek: Tenis jest eleganckim sportem, kibice muszą o tym pamiętać - Mnie reakcje z trybun nie przeszkadzają, staram się niezależnie od okoliczności być skoncentrowana, a moja koncentracja z roku na rok wytrzymuje coraz więcej. Nie przeszkodziło mi to, ale czułem, że trochę przeszkadza mojej przeciwniczce. Ta sytuacja jej nie sprzyjała. A tenis jest przecież eleganckim sportem i nie w taki sposób chcemy wygrywać. Postanowiłam więc przypomnieć kibicom, że tenis rządzi się własnymi prawami. Z drugiej strony doskonale jednak wiem, że oni chcą się dobrze bawić. Tenis to entertainment. Mam nadzieję, że w następnych meczach będą bardziej elegancko kibicować - stwierdziła Świątek. Sam mecz? - Wiedziałam, że Aleksandrowa potrafi bardzo dobrze serwować więc gdyby mój serwis dziś nie działał byłoby ciężko. Jestem taką tenisistką, która nie stara się opierać całej gry na serwisie, jeśli dojdzie do akcji to chcę w niej wygrywać. Ale wiadomo, że serwis ułatwia życie, a jakość serwisu w ostatnim gemie sprawiła, że łatwiej było wygrać ten mecz - stwierdziła Iga Świątek. - Wiedziałam w jakiej jestem formie na tym turnieju choć oczywiście pierwsze mecze po dłuższej przerwie zawsze są wymagające. Trzeba wejść na nowo w meczowy rytm. Wówczas podejmowanie decyzji na korcie nie jest aż tak intuicyjne, ale wiem, że potrafię po takiej przerwie wrócić na wysoki poziom. uczę się, bo to dopiero mój drugi pełny sezon w życiu, ale cieszę się, że jestem w stanie grać solidnie niezależnie od okoliczności - dodała. Iga Świątek: po Ostrawie turniej w San Diego Wiadomo już, że po Ostrawie leci do San Diego i wystartuje tam w turnieju. - Umówiliśmy się z organizatorami, że pierwszy mecz zagram w czwartek - powiedziała Iga Świątek.