Iga Świątek jest już w ćwierćfinale US Open, w którym w środę zagra z Jessiką Pegulą. Polka w ostatnim meczu pokonała Ludmiłę Samsonową 6:4, 6:1, ale nie oznacza to, że był to "spacerek" - nasza reprezentantka początkowo miała problemy z Rosjanką. Gra toczyła się gem za gem, obie tenisistki utrzymywały swoje podanie, aż w końcu liderka rankingu WTA przełamała Rosjankę. I przypieczętowała zwycięstwo w pierwszej partii. Świątek wykorzystała break pointa w ostatnim, dziesiątym gemie, a triumf w secie zwieńczyła efektowną akcją. Polka najpierw dobrze zagrała returnem, na który Rosjanka odpowiedziała autowym uderzeniem. Świątek najwyraźniej nie oceniła dobrze trajektorii lotu piłki i postanowiła ją odbić, pokazując przy okazji swój kunszt. 23-latka precyzyjnym forhendem posłała piłkę, której rywalka nie byłaby w stanie obronić nawet, gdyby wcześniej nie uderzyła w aut. Efektowne zwieńczenie seta docenili organizatorzy US Open, którzy powtórkę zagrania udostępnili w serwisie X (dawny Twitter). Rosyjskie media zgodne po meczu Igi Świątek. Zwracają uwagę na jedno Iga Świątek o początku meczu: Grałyśmy jak mężczyźni Samsonowa wyglądała na bezradną i to nie tylko w tej akcji. Również w drugim secie Rosjanka "gasła" z akcji na akcję, ostatecznie wygrywając tylko jednego gema. Mimo to po spotkaniu Świątek w pierwszej kolejności zwróciła uwagę na wyrównany początek meczu. "Na początku wydawało mi się, że gramy jak mężczyźni, po prostu utrzymujemy serwis. Wiedziałam, że jeśli będę naciskać, mogę mieć szansę na przełamanie" - powiedziała. I dodała: Wygrana Świątek, a potem taki komunikat. Jednak nie jest numerem jeden